Rosyjscy żołnierze kradną kury z ukraińskiego kurnika
Rosyjska armia w czasie wojny, jaką Władymir Putin rozpętał w Ukrainie, dokonuje czynów bestialskich i zbrodniczych. Towarzyszą im również nikczemności mniejszego kalibru, takie jak kradzież kur z cudzego kurnika.
Rosjanie w Ukrainie mordują ludność cywilną, gwałcą, rabują sklepy, a także niszczą zabytki, starają się wywozić kosztowności i obcą walutę. Równocześnie wciąż pojawiają się doniesienia, że niektórzy okupanci są źle wyposażeni, niedoinformowani, pozbawieni kompetencji bojowych i umiejętności współdziałania.
Kilka dni temu hitem internetu był ukraiński film, na którym pokazano przeterminowane o ładnych parę lat racje żywnościowe, z którymi Putin rzucił swoją armię do walki.
Obecnie ogromne zainteresowanie wzbudziło wideo z kadrami niczym z czeskiej komedii lub filmu "C.K. Dezerterzy" - czyli wykradania kur z cudzego kurnika.
Na Twitterze Gwardii Narodowej Ukrainy opublikowano nagranie z jednej z wsi na Ukrainie. Wideo jest niewyraźne, jednak zdaniem autora postu zarejestrowano na nim rosyjskich żołnierzy, dopuszczających się kradzieży drobiu.
Illia Ponomarenko wojenny reporter portalu The Kyiv Independent podsumował to nagranie pytaniem: “Głodni głupcy myślą, że mogą zająć Kijów?".
Jednocześnie Biełsat na swoim Twitterze publikuje rzekomo przechwycone rozmowy telefoniczne Rosjan, w których chwalą się, ile udało im się ukraść. “Teraz masz dwa futra z norek, a Dasza ma kożuch z lisem" - mówi rosyjski żołnierz swojej żonie na nagraniu.
***
Zobacz również: