Sama nakryje do wigilijnego stołu
Jolanta Kwaśniewska ciągle odkrywa uroki normalności.
- Uśmiechnięta, miła - ocenia swoją stałą klientkę jedna ze sprzedawczyń.
- Jestem jak każda kobieta. Robię zakupy, sprzątam, piorę, zajmuję się domem - powtarza często Jolanta Kwaśniewska. Czasem dodaje, że zwykłe czynności sprawiają jej wielką przyjemność, a odkrywanie świata, od jakiego w okresie bycia żoną prezydenta była odcięta, to dla niej wspaniała lekcja życia. - Nigdy nie zapomniałam, kim byłam i jak żyłam, zanim mój mąż został prezydentem - powiedziała w jednym z wywiadów.
Za kilka dni Jolanta Kwaśniewska z mężem i córką zasiądą przy wigilijnym stole. Pani Jola osobiście dopilnuje, aby nie zabrakło na nim żadnej z dwunastu potraw, a choinka była wystarczająco duża, by zmieściły się pod nią prezenty świąteczne, jakie sama wybrała i kupiła dla najbliższych w jednej z galerii handlowych. Czego życzyłaby sobie w nadchodzącym roku?
- Żeby ciągle dane mi było odkrywać uroki życia - mówi.
(ps)