Stewardesa zwolniona z pracy za publikowanie filmów w sieci! Pokazała za dużo?
Zawód stewardesy zyskuje na znaczeniu, a ludzie nierzadko ciekawi są historii z pokładu samolotu. O tym, jak wygląda praca w liniach lotniczych, opowiadała na swoim koncie społecznościowym stewardesa Arina Bloom. Ona sama była mocno zaskoczona, gdy okazało się, że właśnie z tego powodu pracodawca postanowił ją zwolnić.
Piękne mundury, profesjonalizm i chęć pomocy pasażerom - z tym najczęściej kojarzony jest zawód stewardesy. Zawód, w którym wciąż jeszcze prym wiodą kobiety, istnieje od wielu lat. Pierwszą osobą zatrudnioną na to stanowisko był jednak mężczyzna i stało się to w 1922 roku. Steward obsługiwał lotu z Londynu do Paryża.
Wiele osób jest zwyczajnie ciekawych, co dzieje się za kulisami podniebnego rejsu, jakie sekrety skrywają piloci i stewardesy. Z tego powodu w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się filmy, blogi oraz konta społecznościowe właśnie o tej tematyce. Konta te często prowadzone są właśnie przez same stewardesy, a jedną z nich była Arina Bloom.
Była, bo właśnie została zwolniona przez swojego pracodawcę za publikację materiałów dotyczących jej pracy. Kobieta z niezwykłą pasją opowiadała o zawodzie, jaki wykonuje i dzieliła się swoją wiedzą z osobami obserwującymi jej konto społecznościowe. W ok. 20 nagraniach zdradzała kulisy pracy na pokładzie samolotu. Ostatnie nagranie opublikowane przez Arinę jednak zszokowało jej obserwatorów.
Zamiast kolejnej fascynującej opowieści, internauci zobaczyli zapłakaną twarz kobiety. Okazało się, że została ona zwolniona, po tym jak ktoś złożył na nią anonimową skargę do linii lotniczych, w których pracowała. Skarga dotyczyła właśnie publikowanych przez nią treści.
"Moja linia lotnicza była świadoma, że prowadzę aktywne konto w mediach społecznościowych. Nawet skomentowała mój film w sierpniu, więc to nie tak, że coś ukrywałam. Ale nagle w grudniu pojawił się problem. Mam kłopoty za każdy film, w którym pojawiłam się w moim mundurze, co rozumiem - każda linia lotnicza ma swoje własne zasady" - mówiła zapłakana Arina Bloom.
Sama stewardesa utrzymuje, że pokazywała wykonywany zawód w pozytywnym świetle i była dumna z linii lotniczych, w których była zatrudniona. Tym bardziej nie rozumie decyzji, z którą się spotkała.
"Osobiście uważam, że byłam świetną darmową reklamą, naprawdę próbowałam zainspirować innych do dołączenia do przemysłu lotniczego" - powiedziała zdruzgotana kobieta.
Zawód stewardesy w mediach – odpowiedzialność, pomoc, ale też i śmiech
Arina Bloom nie jest jedyną stewardesą, która promuje ten zawód w mediach społecznościowych. W Polsce jedną z najbardziej rozpoznawanych stewardes stała się Olga Kuczyńska, autorka kont społecznościowych i kanału na YouTube "Życie stewardesy", a także autorka książki "Życie stewardesy. Czyli o tym, jak mierzyć wysoko i przekraczać granice".
Na swoich profilach oraz w książce opowiada o różnych aspektach zawodu, jaki wykonuje, a informacje te przeplata z doniesieniami o życiu prywatnym. Olga doczekała się sporego grona fanów, którzy śledzą jej dokonania zawodowe i codzienne życie.
Konto o tematyce głównie humorystycznej prowadzi steward posługujący się nickiem "McRobon Stewka". Jego profil obserwuje już ponad 170 tysięcy osób, a jego filmy, pokazujące komiczne sytuacje na pokładzie samolotu, bawią do łez.
To tylko dwa przykłady z naprawdę sporej ilości kont społecznościowych, które prowadzą stewardesy, stewardzi, inni członkowie załogi samolotów, czy statków pasażerskich, a nawet piloci i kapitanowie. Dlatego tym bardziej dziwi niektórych decyzja linii lotniczych o zwolnieniu Ariny Bloom.
Praca stewardesy to nie tylko podawanie drinków i ładny uśmiech
Często wchodzących na pokład samolotu podróżnych witają piękne stewardesy, które uśmiechają się promiennie w swoich idealnych mundurach. Potem z tym samym uśmiechem podają pasażerom napoje i przekąski.
Jest to jednak niewielki procent z całej masy obowiązków, jakie wykonuje osoba na stanowisku stewardesy. Ładny wygląd i podanie drinków to najmniej istotne cechy i umiejętności, jakie powinna posiadać stewardesa.
Może świadczyć o tym kurs, jaki muszą przejść osoby, pragnące pracować w tym zawodzie. Szkolenie jest długie, wymagające, a materiał do przyswojenia obejmuje chociażby szkolenie z pomocy medycznej, podawania leków, działania i funkcjonowania samolotu, problemów technicznych, czy procedur ewakuacji.
W swojej pracy stewardesy łączą wiele funkcji i to one w dużej mierze odpowiadają nie tylko za komfort, ale przede wszystkim za bezpieczeństwo pasażerów podczas lotu. W rozmowie z Interią (tu przeczytasz cały wywiad), Olga Kuczyńska opowiedziała, z jaką sytuacją sama miała do czynienia i jak bardzo liczy się w takim momencie przeszkolenie i profesjonalizm:
"W lotnictwie mówi się, że wszystkie procedury zostały "napisane krwią". To właśnie wypadki i inne incydenty pozwoliły udoskonalić wszelkie zasady bezpieczeństwa, opracować nowe systemy i procedury. Wciąż zdarzają się sytuacje, które zaskakują w codziennej pracy i są prawdziwym testem szybkości, z jaką personel pokładowy reaguje na niebezpieczeństwo. Moim osobistym wyzwaniem była pomoc pasażerowi z atakiem epilepsji. Po raz pierwszy miałam styczność z tą chorobą neurologiczną właśnie na pokładzie samolotu. Szkolenie przygotowało mnie od strony teoretycznej do medycznej pomocy, ale to nie uchroniło mnie przed chwilowym paraliżem" - mówi Olga Kuczyńska w rozmowie z nami.
Sytuacje na pokładzie samolotu w trakcie lotu mogą być naprawdę różne i to od profesjonalizmu osób, które ten lot obsługują, zależy naprawdę wiele.
"Praca stewardesy nie ogranicza się do podawania kawy czy herbaty. Interweniujemy wtedy, gdy ktoś przeżywa załamanie psychiczne lub postanowi odebrać sobie życie" - mówi Olga Kuczyńska.