Swory - niecodzienny pomysł proboszcza. Ludzie nie kryją oburzenia
Na cmentarzu w Sworach (woj. lubelskie) jakiś czas temu awarii uległa ręczna pompa do wydobywania wody. I kiedy zniecierpliwieni mieszkańcy oczekiwali na naprawdę urządzenia, tamtejszy proboszcz wpadł na nietypowy pomysł. W miejsce niedziałającej pompy zainstalował automat, który sprzedaje... wodę.
Swory to niewielka wieś położona na Lubelszczyźnie, w gminie Biała Podlaska, licząca niewiele ponad 500 mieszkańców. I choć prawdopodobnie większość Polaków nigdy wcześniej nie słyszała o Sworach, to jednak od kilku dni nazwa wsi odmieniana jest przez wszystkie przypadki. Dzieje się tak za sprawą tamtejszego proboszcza parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Duchowny wpadł na oryginalny pomysł, by na cmentarzu podlegającemu pod jego parafię, zainstalować maszynę do podawania wody. Sęk w tym, że aby zaopatrzyć się w wodę niezbędną do mycia grobów czy podlewania kwiatów, należy zapłacić. Część mieszkańców nie kryje swojego niezadowolenia.
Byłam na cmentarzach we Włoszech, Szwajcarii i we Francji. Nigdzie czegoś takiego nie spotkałam
Osoby odwiedzające bliskich na nekropolii nie mogą zrozumieć, dlaczego nie wymieniono zepsutej pompy do wydobywania wody, a zamiast tego postawiono płatny automat. Ksiądz tłumaczył w kościele, że jego innowacyjny pomysł na automat z wodą to tylko i wyłącznie udogodnienie. Jednak nie wszyscy podzielają jego opinię.
Czytaj także: Tajemnica grobu kapłańskiego na cmentarzu Bródnowskim
To afera międzynarodowa i ośmieszenie parafii
Duchowny nie chce rozmawiać z mediami na temat automatu na pieniądze, którego był pomysłodawcą.