Szaleństwa panny Kasi
Młodziutka prezenterka Katarzyna Burzyńska jest zdecydowanie jedną z najodważniej ubierających się kobiet polskiego show-biznesu, co nie wszystkim się podoba?
Większość z nas chętnie deklaruje, że ma swój styl, którego się trzyma, nie naśladuje innych. A czym on jest? Sposobem wyrażania siebie, swojej indywidualności. Chętnie powtarzamy, że ludzie powinni ubierać się w zgodzie ze swoją naturą.
Schody zaczynają się, jeśli ktoś zbyt odbiega od standardów, a jego osobowość razi indywidualnością. Jeśli przy tym należy do jakiejś subkultury, jesteśmy w stanie to jakoś przełknąć. Gorzej, jeśli nie potrafimy tej odmienności do niczego przypisać.
Za przykład takiej osoby może posłużyć Kasia Burzyńska. Nie ma dla niej żadnego tabu, czy to w stylu bycia czy ubierania, przez co często jest krytykowana przez znawczynie mody - te prawdziwe, i te samozwańcze też.
Choć każdy ma prawo do wyrażenia własnego zdania, przy ocenianiu innych bierzmy poprawkę nie tylko na to, czy strój pasuje do sylwetki i koloru oczu, ale czy (co chyba ważniejsze) pasuje do osobowości. Bo jak np. powinna się ubrać osoba pozytywnie zakręcona, jak nie w jakiś zakręcony i niekonwencjonalny sposób?
Niestety osoby, którym brak dystansu do siebie i mody stanowią większość, przez co polskie ulice pozostają w większości szare, a w najlepszym wypadku pełne kolorowych kopi.
Zobacz galerię, jak prezenterka broni się przed wtopieniem w szarą rzeczywistość ulicy.
MJ