Uwodzi naturalnością. Jej ciało zachwyciło miliony

Lauren Butler to aktualnie jedno z najgorętszych nazwisk na Instagramie. Młoda kobieta nikogo nie udaje, a fani doceniają jej szczerość. Choć nie nosi rozmiaru XS, popularności mogą jej pozazdrościć wychudzone modelki prosto z rozkładówek. Na czym polega fenomen 23-latki?

Liczbą obserwatorów bije na głowę nawet największe gwiazdy
Liczbą obserwatorów bije na głowę nawet największe gwiazdyinstagram.com/amouredelavieInstagram

Myśląc o "modelce z Instagrama", niemal zawsze mamy przed oczami smukłą piękność z długimi nogami, wąską talią i równocześnie apetycznymi krągłościami. Powinna wyglądać dokładnie tak samo, jak jej koleżanki po fachu. Stereotypowa influencerka jest pozbawiona wad – przynajmniej tych wizualnych.

Wystarczy rozejrzeć się w sieci, by szybko zrozumieć, ile w tym prawdy. Największe gwiazdy internetu, gromadzące miliony obserwatorów, są do siebie wyjątkowo podobne. Tym bardziej należy docenić osoby, które na przekór wszystkiemu i tak osiągnęły spektakularny sukces.

Tej dziewczynie nikt nie wróżył wielkiej kariery, a jednak się udało.

Przyszła na świat całkiem niedawno, bo 6 marca 1998 roku. Pod znakiem Ryb, jak dowiadujemy się z jej internetowej biografii. Pierwsze zdjęcie na Instagramie opublikowała w listopadzie 2014 roku, czyli miała zaledwie 16 lat.

Dziś to 23-letnia influencerka z ogromnym zapleczem fanów. Profil "amouredelavie" obserwuje już niemal 3,5 mln wielbicieli jej urody, osobowości i chyba także odwagi. Kiedy zaczynała, modeling plus size był raczej zjawiskiem niszowym.

Lauren Butler, bo tak naprawdę się nazywa, w kilka lat zbudowała prawdziwe imperium. Oprócz głównego profilu, rozwija także swój kanał na YouTube, konto na Twitterze czy TikToku. Gdzie się nie pojawi, tam wzbudza ogromne zainteresowanie.

Co ją wyróżnia? Już na pierwszy rzut oka widzimy, że jest kobietą o pełniejszych kształtach. Nie zamierza jednak za to przepraszać, a z krągłości uczyniła jeden ze swoich atutów. W komentarzach pod jej zdjęciami próżno szukać hejtu. Dominuje zachwyt.

Wałeczki, cellulit, niedoskonała cera, często brak makijażu – niby nic, ale większość influencerek nie pokazuje się w takim wydaniu. Fani Lauren doceniają jej szczerość i bezpośredniość. Choć czasami trudno im uwierzyć, że można urodzić się tak doskonałym.

23-latka zaprzecza, by cokolwiek sobie poprawiała. Spektakularne kształty mają być wyłącznie zasługą genów. Tego typu wątpliwości dotyczą zazwyczaj biustu, bo Amerykanka została wyjątkowo hojnie obdarzona przez naturę.

O prywatnym życiu mówi niewiele, choć zdarzyło się, że pokazała na profilu swoją mamę i jedyną siostrę. Pod tym względem nie jest klasyczną influencerką, która opowiada wszem i wobec o najbardziej intymnych aspektach życia.

Lauren chce być przede wszystkim modelką, choć przy okazji stała się też wzorem do naśladowania, a wręcz ikoną spod znaku "plus size". Na własnym przykładzie pokazuje, że nie trzeba mieć ciała wychudzonej bogini, aby czuć się ze sobą dobrze.

I faktycznie, wygląda na zadowoloną z życia. Podobnie jak fani, którzy nie szczędzą jej polubień i komplementów. "Wreszcie ktoś fajny i normalny" – możemy przeczytać w komentarzach.

Odrzuca propozycje wakacji na Zanzibarze. Dlaczego? Newseria Lifestyle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas