Weekend jak z bajki
Piękne otoczenie, ciekawe wnętrza, pyszne jedzenie. I jeszcze jakieś miejsce, gdzie można się zrelaksować. A na dokładkę coś dla twojego mężczyzny, żeby też był zadowolony. Tak mniej więcej wygląda przepis na udany weekend we dwoje. A my sprawdziłyśmy, gdzie go można spędzić i poczuć się… jak księżniczka!
Nie jestem fanką odnawiania zamków i przerabiania ich na hotele, bo zwykle w trakcie tego procesu historyczne budynki tracą swój klimat i urok. Na szczęście Zamek Topacz Resort&Art Spa skutecznie udowadnia, że da się przerobić stare mury na elegancki hotel, niczego nie tracąc.
Zaledwie 15 minut drogi od centrum Wrocławia, zamek jest idealnym miejscem na weekendowy wypad, podczas którego odwiedzicie stolicę Dolnego Śląska, a przy okazji zrelaksujecie się i dobrze zjecie.
Cały kompleks składa się z paru budynków, wszystkie są pięknie odnowione, a otoczenie zachęca do spacerów. Nasz pokój znajdował się w wieży zamkowej - okrągłe okienka dodawały mu uroku, a bardzo grube ściany gwarantowały nie tylko poczucie bezpieczeństwa, ale i ciszę, o którą w hotelach nie zawsze łatwo. Wystrój jest elegancki i funkcjonalny, nastrojowe oświetlenie podkreśla romantyczny nastrój, a wanna zachęca do relaksu.
A jeśli o relaksie mowa, to koniecznie należy zjechać zamkową windą na poziom -1, gdzie czeka na nas SPA, basen oraz jacuzzi i sauny. Basen jest na tyle duży, że można w nim swobodnie popływać, a zewnętrzne jacuzzi jest miejscem, w którym przy odrobinie szczęścia można spędzić miłe chwile w odosobnieniu.
Idealne miejsce, żeby zapomnieć o całym świecie, zostać wymasowanym, dopieszczonym. Obsługa jest bardzo profesjonalna i dyskretna, wypytuje o stan zdrowia, zanim przystąpi do jakichkolwiek zabiegów, nie narzuca się, ale służy dobrą radą. Dodatkowo muszę pochwalić muzykę, która zwykle w miejscach tego typu wyjątkowo mnie irytuje, naśladując "odgłosy natury", a tu była po prostu miłym nienachalnym tłem.
Mnie zachwyciły szczegóły, które potwierdzają, że w tym miejscu dba się o gości - dostosowywanie oświetlenia do zabiegu, odpowiednia temperatura , a w szatni, oprócz standardowego wyposażenia, znajdziemy np. woreczki na mokry kostium. Niby niewielka sprawa, ale bardzo ułatwia życie!
W samym zamku jest jedna z dwóch restauracji. W niej serwowane jest śniadanie (wyśmienite!) dla wszystkich gości oraz wieczorne menu w wykonaniu Rafała Borysa - doświadczonego szefa kuchni, który serwuje odważne, ale niezwykle smaczne połączenia. Polecam menu degustacyjne, które jest prawdziwą kulinarną przygodą. Moim zdaniem nie należy pytać wcześniej, co znajdzie się na naszym talerzu, tylko poddać się chwili. Wrażenia wynagrodzą aż nadto chwile niepewności.
Chciałam tutaj podkreślić profesjonalizm obsługi w restauracji zamkowej, która tworzy cudowny spektakl, jednocześnie nie pesząc gości. Nasz kelner oraz sommelier profesjonalnie wprowadzili nas w świat wyrafinowanych potraw i ciekawych smaków. Dla osób, które po prostu lubią jeść, są otwarte i odważne, taka kolacja degustacyjna będzie czystą przyjemnością!
W drugiej restauracji, która znajduje się w Spichlerzu, kolacja była już całkiem inna - bardziej swojska, tak jak sama atmosfera w tym lokalu. Tutaj również mieliśmy przyjemność przetestowania kolacji degustacyjnej i od razu zaskoczyło nas to, że kobieta i mężczyzna dostają inne dania. Tym razem potrawy były nieco bardziej przewidywalne, ale równie smaczne co poprzedniego wieczoru. Jednak to miejsce zdecydowanie bardziej nadaje się dla tradycjonalistów kulinarnych.
Wśród budynków zamkowego kompleksu kryje się perełka, która zachwyci głównie męską część gości hotelowych, a mianowicie Muzeum Motoryzacji. Choć sama nie bardzo się znam na historii czterech kółek, doceniłam budynek, w którym są prezentowane stare samochody - ekspozycja robi wrażenie i jest miła dla oka, również damskiego. A mężczyźni zachowują się tutaj jak małe dzieci, skacząc wokół eksponatów, robiąc zdjęcia i czytając długie opisy. Jedyny minus to fakt, że wstęp jest płatny również dla gości hotelowych - to jakoś nie pasuje do ogólnie panującej tu atmosfery gościnności.
Podsumowując, Zamek Topacz Resort&Art Spa to miejsce, w którym da się odpocząć, świetny kierunek na popularny obecnie citybreak. W zamku było sporo osób z dziećmi, czyli są one tu mile widziane, natomiast ja wolałam ten wyjątkowy weekend spędzić w towarzystwie dorosłych...
MO