Weekend w kinie

W ten weekend (5-7 listopada) na ekrany polskich kin trafią: <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=4081">"Upadek"</a> - kontrowersyjny film o ostatnich dniach Adolfa Hitlera, <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=2982">"Obcy kontra Predator"</a> - opowieść o starciu dwóch słynnych potworów, <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=4101">"Powrót do Garden State"</a> - jedna z najlepiej ocenianych amerykańskich premier filmowych tego roku, <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=4087">"4. piętro"</a> - hiszpańska komedia rozgrywająca się w szpitalu onkologicznym oraz <a href="http://film.interia.pl/az/pokaz?idf=4084">"Porządek musi być"</a> - niemiecki film o człowieku, który postanowił naprawić świat.

"Upadek" rozgrywa się w kwietniu 1945 roku w Berlinie. Na ulicach stolicy Niemiec panuje chaos, Hitler wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami ukrywa się w bunkrze w podziemiach berlińskiej Kancelarii Rzeszy. Te ostatnie dni spędzone w izolacji od świata zewnętrznego, 10 metrów pod berlińskimi ulicami, są najmniej znanym etapem biografii Hitlera.

Reżyser filmu "Upadek" Bernd Eichinger zmierzył się z pewnego rodzaju tabu w historii kina - pokazaniem ludzkiego oblicza Adolfa Hitlera. Bruno Ganz wcielił się w postać dyktatora III Rzeszy w sposób pozbawiony przerysowań i karykaturalności, charakterystycznej dla dotychczasowych przedstawień Hitlera w historii kina.

To właśnie obraz Hitlera, który płacze, pociesza swoją sekretarkę, jest ludzki i może wzbudzać współczucie, wywołał tak wiele kontrowersji i zastrzeżeń tych, których niepokoi popularność neofaszystowskich ugrupowań w Niemczech.

&nbsp;

Amerykański milioner wyrusza wraz z ekipą badawczą na Antarktydę. Tam podróżnicy odkrywają przedstawicieli pozaziemskich cywilizacji, Obcego i Predatora, którzy toczą ze sobą bezwzględną walkę o dominację. Którykolwiek z nich wygra, przegra ludzkość...

"Powrót do Garden State" to debiut reżyserski młodego Amerykanina Zacha Braffa, grającego również postać głównego bohatera filmu.

&nbsp;

Wymuszona po dziesięciu latach podróż sentymentalna inspiruje chłopaka do próby życia bez medykamentów. Tych kilka dni staje się swego rodzaju wyprawą w przeszłość, w głąb siebie i w otchłań rodzinnych

niedomówień. "Powrót do Garden State", skromny film debiutanta, został doceniony na najbardziej opiniotwórczych amerykańskich festiwalach filmowych, m.in. w Maul, Sundance, Los Angeles.

&nbsp;

Choroba jednak nie zabija w nich chęci życia, chore nastolatki buntują się przeciwko szpitalnemu rygorowi. W przerwach między zabiegami ścigają się na wózkach po korytarzach, robią kawały lekarzom, przeżywają swoje pierwsze miłości.

Film wyreżyserował Antonio Mercero, grają m.in. Juan Jose Ballesta, Luis Angel Priego, Gorka Moreno.

&nbsp;

Muks - samotny wojownik - poluje na jeżdżących na gapę, przekraczających dozwoloną prędkość, sikających do basenu, grafficiarzy, słowem - wszystkich, którzy łamią zasady współżycia społecznego. Posłuszeństwo egzekwuje rewolwerem. Porządek jego świata niszczy Kira, kelnerka, w której Muks się zakochuje. Dziewczyna nie ma najmniejszego zamiaru dostosować się do jego wizji świata.

Reżyser filmu, Niemiec Marcus Mittermeier, wyraźnie odnosi się w swoim dziele do charakterystycznej dla niemieckiej kultury potrzeby porządkowania świata oraz przestrzegania przepisów. W roli głównej wystąpił Jan Henrik Stahlberg.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas