Wybór kobiety trzeba uszanować
Ilona Łepkowska, scenarzystka
Dla mnie feminizm oznacza przede wszystkim obronę godności kobiety, która jest naruszana - choćby molestowaniem w pracy. Szklany sufit, dyskryminacja? Czasami na pewno tak. Myślę, że w niektórych środowiskach zdarza się też rodzaj lekceważenia kobiet. Na feminizmie straciły pewnie najwięcej te z nas, które lubią być noszone na rękach, obsypywane kwiatami i biżuterią. Ale wartością jest to, że każda kobieta sama decyduje o swoim losie. Feministki robią złą robotę, kiedy próbują wmówić tym wykształconym, które siedzą w domu, że są niepełnymi kobietami. Ich wybór trzeba uszanować.
Jest jeszcze coś, w czym kompletnie się z feministkami nie zgadzam. Hasło "Mój brzuch - moja sprawa". Można tak powiedzieć wtedy, kiedy znajduje się w nim zjedzony godzinę temu obiad. Dziecko jest owocem dwojga istot ludzkich, powstaje z jajeczka i plemnika. Nie jest więc sprawą kobiety mieć wyłączność na decydowanie o jego losie!