Wyjątkowe miejsce w Polsce, którym rządzą szopy. Tylko w Szopowisku nie grozi im śmierć

Tym wyjątkowym azylem rządzą szopy - bujają się na hamakach, łobuzują, a w razie potrzeby (zdecydowanie za często) przechodzą rekonwalescencję. Znamy je dobrze z memów, ale w rzeczywistości niewiele o nich wiemy. Z najpopularniejszymi mitami na temat szopów rozprawia się dla nas założyciel Szopowiska - jedynego takiego miejsca w Polsce.

Szopy są nie tylko ufne i ciekawskie, ale także łatwe do utrzymania w niewoli, co sprawia, że od wieków są mocno eksploatowane przez człowieka
Szopy są nie tylko ufne i ciekawskie, ale także łatwe do utrzymania w niewoli, co sprawia, że od wieków są mocno eksploatowane przez człowieka123RF/PICSEL

Fundacja Szopowisko oficjalnie rozpoczęła swoją działalność 3 lutego 2022 roku, ale jej założyciel, lekarz weterynarii Grzegorz Dziwak zakochał się w szopach i innych przedstawicielach dzikich gatunków już wcześniej.

Zwierzęta od zawsze były priorytetem w moim życiu. Po ukończeniu studiów na kierunku medycyna weterynaryjna w 2011 roku rozpocząłem pracę zawodową ze zwierzętami. Szybko nawiązałem współpracę z wrocławską Ekostrażą i to właśnie dzięki temu stowarzyszeniu mogłem dalej rozwijać się w ukochanym przez siebie kierunku - medycynie zwierząt nieudomowionych, co zaowocowało późniejszym uzyskaniem tytułu specjalisty chorób zwierząt nieudomowionych

- wspomina.

To właśnie również za sprawą Ekostraży Grzegorz Dziwak został "totalnie zaszopowany". W maju 2016 roku przedstawiciele Ekostraży przywieźli na wizytę dwie szopie sierotki, a on dosłownie się w nich zakochał. Czarna i Siwa były pierwszymi szopami, którymi się zaopiekował, a Ekostraży udało się zebrać fundusze na budowę specjalnej szopiej woliery, gdzie dziewczyny mogły zamieszkać.

Od 2017 roku Grzegorz Dziwak pracuje również w całodobowej klinice weterynaryjnej SKVet we Wrocławiu, która jest jednym z niewielu miejsc, gdzie udziela się fachowej pomocy zwierzętom nieudomowionym.

Fundacja prowadzi azyl nie tylko dla 66 obecnie szopów, ale także dla wielu innych zwierząt - dziś jest ich tu ponad 200! Grzegorz Dziwak wie jednak, że wiosną ta liczba znacznie wzrośnie, bo Szopowisko może spodziewać się kolejnych młodych, osieroconych szopów. Uroczych łobuzów, których codziennie życie to gotowy materiał na dobry film animowany lub przynajmniej kilka mocnych memów.

Nie taki szop straszny, jak go malują

A jeśli o futrze mowa, to warto wspomnieć, że Szopowisko ściśle współpracuje ze Stowarzyszeniem Otwarte Klatki, walczącym m.in. o całkowity zakaz hodowli zwierząt na futra. Nie brakuje tu bowiem także wizonów amerykańskich (potocznie norek), które udało się uratować przed zagazowaniem.

Szopy to zwierzęta wszystkożerne, łatwo przystosowujące się do nowych warunków. Dobrze czują się w pobliżu siedzib ludzkich i potrafią przetrwać praktycznie w każdym klimacie. Są świetnymi pływakami, uwielbiają biegać i wspinać się. Są również wyjątkowo sprawne i elastyczne, w czym przypominają koty. Z psami łączy je natomiast poziom oswojenia i potrzeba kontaktu z człowiekiem. Nie pogardzą zresztą także kocią i psią karmą...

Szopy są nie tylko ufne i ciekawskie, ale także łatwe do utrzymania w niewoli, co sprawia, że od wieków są mocno eksploatowane przez człowieka. Są również uważane za gatunek inwazyjny, czyli taki, który nie jest rodzimy dla ekosystemu i może powodować szkody w środowisku lub gospodarce, a nawet negatywnie oddziaływać na zdrowie człowieka. 18 grudnia 2021 roku weszła w życie ustawa o gatunkach obcych, będąca następstwem Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE w sprawie działań zapobiegawczych i zaradczych w odniesieniu do wprowadzania i rozprzestrzeniania inwazyjnych gatunków obcych.

Ustawa jest bezlitosna i mówi, że osobniki należące do gatunków inwazyjnych muszą zostać uśmiercone lub oddane na stałe do azylu. Założenie azylu kosztowało nas dużo pracy i nerwów, ale po miesiącach oczekiwań udało się – zostaliśmy wpisani jako jeden z pierwszych azyli w Polsce na oficjalną listę Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Obecnie azyli jest w całym kraju tylko 10, tylko 5 z nich ma możliwości opieki nad szopami, a tylko jeden – Szopowisko – zapewnia możliwość przyjęcia większej ich ilości

- czytamy na stronie Szopowiska.

Zgodnie z tymi przepisami szopy uznaje się za inwazyjny gatunek obcy, który stwarza zagrożenie dla Unii. Z drugiej strony na stałe dołączyły już one do krajowej fauny i, według Grzegorza Dziwaka, zasługują "na nasz szacunek i pomoc".

Pamiętajmy, że to nie zwierzęta są winne swej inwazyjności, a my – ludzie!

- przekonuje, dodając, że Szopowisko ma więc nie tylko pomagać, ale także uczyć i promować humanitarne traktowanie wszystkich zwierząt!

Jak łatwo się domyślić, szopy z Szopowiska cieszą się ogromną popularnością i sympatią gości. Grzegorz Dziwak przypomina jednak, że azyl to nie zoo, ale miejsce, w którym zwierzęta odnajdują spokój. To ich dom i muszą czuć się w nim dobrze i bezpiecznie. Klasyczne odwiedziny u szopów nie są więc możliwe, ale osoby wspierające fundację mogą wygrać lub wylicytować możliwość spotkania z szopami. Dla wyjątkowych darczyńców organizowane są także cykliczne spotkania w Szopowisku.

Jak pomóc szopom?

Szopy budzą sympatię, inspirując twórców memów i zabawnych historyjek, ale prawda jest taka, że wciąż krąży o nich wiele historii o negatywnych wydźwięku. Choć są czyste i myją się tak często jak koty, uznawane są za brudne, choć nie chorują częściej, niż inne zwierzęta, postrzegane są jako niebezpieczne. Jaka jest prawda?

Szopie historie nie do końca są mitami, bo mają w sobie wiele prawdy, ale najbardziej według mnie krzywdzącą jest informacja, że roznoszą groźne choroby. Owszem roznoszą - jak wszystkie dzikie zwierzęta. Dlatego nie należy dzikich zwierząt łapać, dotykać, przy kontakcie z nimi trzeba dbać o bezpieczeństwo u higienę. Zwierzęta w warunkach niewoli poddaje się wszelkim zabiegom profilaktycznym (odrobaczanie i szczepienie), tak samo jak zwierzęta domowe

- tłumaczy Grzegorz Dziwak, prosząc, by pamiętać o tych wyjątkowo inteligentnych i zabawnych zwierzakach:

Na dzień dzisiejszy jedyną formą pomocy jest wspieranie azyli dla szopów, gdyż jest to jedyne miejsce gdzie mogą legalnie przebywać. Szopy w naturze traktowane są jako szkodniki i muszą zostać uśmiercone lub przekazane do azylu

- apeluje.

Zobacz również: 

Śmieszne koty
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas