Zakochaj się w Chorwacji! Wyspy Hvar i Brač na rowerze

Polscy turyści kochają Chorwację! W 2018 roku państwo nad Adriatykiem odwiedziło prawie milion rodaków, co plasuje nas na piątym miejscu, tuż po Włochach i jedno oczko przed Brytyjczykami. Wielu ten kierunek wybiera od lat, by wracać do ukochanych miasteczek lub odkrywać coraz to nowe zakątki.

Na wyspie Hvar znajdziemy urokliwe, portowe miasteczka. Na zdjęciu Jelsa
Na wyspie Hvar znajdziemy urokliwe, portowe miasteczka. Na zdjęciu JelsaKatarzyna PawlickaINTERIA.PL

Polacy najczęściej wypoczywają na kontynencie. Do najpopularniejszych destynacji należą Omš, Makarska, Zagrzeb czy Split. Tymczasem równie piękne widoki i świetną infrastrukturę, a przy okazji nieco większy spokój oferują także chorwackie wyspy: słynąca z białego wapienia (wykorzystano go do budowy Białego Domu!) Brač z najpiękniejszą plażą nad Adriatykiem czy pełna malowniczych, portowych miasteczek i lawendy Hvar.

Oczywiście, na każdej z tych wysp znajdziemy kompleksy gwarantujące wypoczynek typu all inclusive, z dostępem do basenu i prywatną plażą. Jednak zróżnicowany krajobraz w połączeniu z urokiem niewielkich miasteczek (wciąż nie zatłoczonych nadmiernie w sezonie i leniwych wiosną, gdy temperatura sięga nawet 22 stopni) zachęcają do zwiedzania i eksploracji.

Zarówno Hvar, jak i Brač pełne są szlaków rowerowych o różnych stopniach trudności. Satysfakcjonującą trasę zaplanują wytrawny kolarz (szczególnie, gdy mowa o drugiej z wysp) i cyklista-amator, a także rodzice z dziećmi, nastawieni na przyjemną, kilkunastokilometrową przejażdżkę. Z infrastruktury rowerowej korzystać można na własną rękę lub pod kuratelą przewodnika. Najlepszą opcją, szczególnie dla kilkuosobowej grupy, jest skorzystanie z usług specjalistycznej firmy (np. Hvar Life, Natural Hvar Tours czy Big Blue Sport), której pracownicy podchodzą do sprawy kompleksowo. Po wykupieniu usługi możemy liczyć na wypożyczenie i dobór odpowiedniego sprzętu, wspólne pokonanie wcześniej wybranej trasy oraz niezliczoną ilość informacji i ciekawostek o wyspie i jej najpiękniejszych zakątkach.

Półmisek lokalnych specjalów w gospodzie Konoba Kokot na wyspie Hvar
Półmisek lokalnych specjalów w gospodzie Konoba Kokot na wyspie HvarKatarzyna PawlickaINTERIA.PL

Pedałowanie można połączyć z degustacją lokalnych specjałów (np. w rodzinnym domu Grgo Matkovica, potomka starego hvarskiego rodu). Mama Grgo wypieka ciasteczka, którymi chętnie częstuje turystów, on sam zaś produkuje orzeźwiające, białe, lekko owocowe wino. Co ciekawe, trunki wysokoprocentowe w niewielkich ilościach wcale nie są zakazane w trakcie rowerowych wypraw. W Chorwacji nie musimy martwić się mandatami za jazdę rowerem po spożyciu alkoholu. Wystarczy zachować zdrowy rozsądek i myśleć o bezpieczeństwie na drodze.

Czas na biesiadę warto wygospodarować tym bardziej, że Chorwaci są niezwykle gościnni, a do tego dowcipni. Komunikacja nie powinna nastręczać trudności, bowiem zdecydowana większość z nich płynnie posługuje się językiem angielskim. Ale to nie wszystko - gospodarze całkiem dużo wiedzą o Polsce, a nawet... kibicują polskim drużynom, jak właściciel klimatycznej gospody Konoba Kokot, który nad wejściem zawiesił szalik Górnika Zabrze, sympatyzującego z jego ukochanym Hajdukiem Split.

Widok z tarasu przy teatrze w mieście Hvar
Widok z tarasu przy teatrze w mieście HvarKatarzyna PawlickaINTERIA.PL

Hvar jest uważana za jedną z dziesięciu najpiękniejszych wysp na świecie. Jak ułożyć trasę, by w pełni docenić jej potencjał?

Od razu po zejściu z promu (na dopłynięcie ze Splitu potrzebujemy mniej więcej godzinę), trafiamy do najstarszej części miasta Hvar, zamieszkiwanego przez niewiele ponad 4 tys. mieszkańców. W, okalających rynek, zabytkowych budynkach z białej cegły znajdziemy kawiarnie, restauracje oraz knajpki z winem i przekąskami. Najważniejszym zabytkiem jest natomiast najstarszy w Europie teatr miejski, który otworzył podwoje w 1612 roku (dla przykładu: w Polsce pierwsze budynki przeznaczone do wystawiania spektakli zaczęto wznosić ok. 150 lat później). Dziś budynek jest w remoncie, ale jeśli dopisze nam szczęście, będziemy mogli zajrzeć do środka. Z tarasu przy teatrze roztacza się za to widok na plac wenecki oraz twierdzę Španjola zbudowaną finalnie w połowie XVI wieku (pierwsze wzmianki o fortyfikacjach pochodzą z 1282 roku).

Katedra św. Szczepana w mieście Hvar
Katedra św. Szczepana w mieście HvarKatarzyna PawlickaINTERIA.PL

Nieco dalej leży, wielokrotnie przebudowywana, renesansowo-barokowa Katedra św. Szczepana, w której znajdują się szczątki św. Prospera. W, pełnym urokliwych zakątków i wąskich uliczek, mieście znajduje się także muzeum koronek produkowanych z nici agawy. Wyroby, których geneza sięga XIX wieku (hvarscy marynarze nić agawy przywieźli z Teneryfy, a za szydełka chwyciły uczennice żeńskiej szkoły przyklasztornej), znalazły się na liście zabytków kultury niematerialnej UNESCO. Wieczorem dobrze jest urządzić sobie spacer wzdłuż portu i nadmorskiej promenady otoczonej bujną roślinnością. To w tej części miasteczka warto szukać noclegu, by rozkoszować się portową atmosferą miasta.

Wybierając się do Chorwacji wiosną, unikniemy tłoku i w pełni skorzystamy z jej uroków
Wybierając się do Chorwacji wiosną, unikniemy tłoku i w pełni skorzystamy z jej urokówKatarzyna PawlickaINTERIA.PL

Zaprawieni w bojach miłośnicy dwóch kółek mogą rozpocząć trasę w samym mieście Hvar i pierwszy przystanek zaplanować po 6 kilometrach dość wymagającej jazdy pod górę w, słynącej z upraw lawendy i oliwy, wsi Brusje. Jeśli zaś nie czujemy się na siłach, by już na początku pokonać spore przewyższenia, możemy skorzystać z pomocy jednej ze wspomnianych w artykule firm i wystartować z ponad 200 m.n.p.m. Wówczas czekać nas będzie kilka podjazdów (podczas których mamy szasnę podziwiać pokryte winoroślą i lawendą wzgórza) i przyjemny, długi zjazd do Starego Gradu, rozpoczynający się w okolicach opuszczonej wsi Velo Grablje.

Na wyspie Hvar znajdziemy też trasy rowerowe biegnące wzdłuż plaż i zatoczek
Na wyspie Hvar znajdziemy też trasy rowerowe biegnące wzdłuż plaż i zatoczekKatarzyna PawlickaINTERIA.PL

W Starym Gradzie, jednym z najstarszych miast w całym rejonie Morza Adriatyckiego, warto zatrzymać się na dłużej. Pierwszymi osadnikami byli tu Grecy z wyspy Paros, którzy przybyli już w 384 r.p.n.e., by założyć osadę Faros. Potem mieszkali tutaj m.in. Rzymianie, Wenecjanie, Turcy czy Austro-Węgrzy. Ślady tej długiej i bogatej historii dostrzec można podczas spaceru, a zgłębić w Muzeum Archeologicznym znajdującym się w klasztorze dominikanów. Najważniejszym zabytkiem miasteczka jest renesansowy Zamek Tvrdaji, będący częścią zabytkowej starówki, wpisanej na listę UNESCO. Jeśli zaś potrzebujemy po prostu odpoczynku w cieniu, wytchnienie znajdziemy w ogródku jednej z niewielkich, przyportowych kawiarni, w których obok turystów relaksują się również mieszkańcy (obecnie Stary Grad liczy ich niespełna 1,5 tys.).

Widok na port w Jelsie - stąd odpływa prom na wyspę Brać
Widok na port w Jelsie - stąd odpływa prom na wyspę Brać123RF/PICSEL

Około 30-kilometrowa trasa kończy się w Jelsie (nazywanej "chorwacką Maderą"), a finisz w imponującym porcie z widokiem na góry poprzedza jazda wśród kameralnych plaż, zieleni i urokliwych zatoczek. Sama Jelsa słynie ze skalistych urwisk, sosnowych lasów oraz starych kościołów (np. św. Marii z 1331 roku). Dzień warto zaś zakończyć tradycyjną, dalmacką ucztą składającą się na ogół z lokalnej szynki, owczych serów, oliwek, sałatki z ośmiornicy, czarnego risotto, białych ryb czy smażonej jagnięciny.

"Złoty Róg" na wyspie Brać - jedna z najpiękniejszych plaż w Europie
"Złoty Róg" na wyspie Brać - jedna z najpiękniejszych plaż w EuropieKatarzyna PawlickaINTERIA.PL

By z Jelsy dostać się na wyspę Brač, konkretnie do położonego na południu wyspy miasteczka Bol, trzeba złapać, jedyny w ciągu dnia, poranny prom. Wczesną pobudkę powinien zrekompensować nam już krótki spacer z portu w głąb lądu i urzekający krajobraz z tzw. "Złotym rogiem" na czele. Mowa o plaży ukształtowanej na skutek zderzenia dwóch prądów morskich, wychodzącej w morze na długość aż 158 metrów. "Złoty róg" nigdy nie wygląda dokładnie tak samo - kształt i pozycję zmienia bowiem pod wpływem wiatru. To jedna z największych atrakcji Chorwacji nie tylko przez wzgląd na niezwykłą scenerię, ale także dzięki panującym tam warunkom, idealnym dla miłośników sportów wodnych. By spojrzeć na nią w całej okazałości i dostrzec jej majestat, wystarczy ponownie wejść na rower i wspiąć się po górzystej wyspie w poszukiwaniu najpiękniejszych kadrów.

Brač jest świetnym wyborem, jeśli szukamy kolarskich wyzwań. Jednym z nich będzie niewątpliwie wjazd na Vidovą Gorę - najwyższy szczyt wysp Adriatyku mierzący prawie 780 m.n.p.m. Roztaczający się z góry widok czaruje nasyconym błękitem, żywą zielenią i charakterystycznymi dla regionu białymi skałami, które dodają charakteru.

Widok roztaczający się z Vidovej Gory - najwyższego szczytu wyspy Brać
Widok roztaczający się z Vidovej Gory - najwyższego szczytu wyspy Brać123RF/PICSEL

Pamiętajmy jednak, że trasa pełna jest przewyższeń i dość stromych zjazdów po nierównej nawierzchni. Tym bardziej warto skorzystać z pomocy przewodnika lub (gdy kondycyjnie bliżej nam jednak do amatora niż zawodowca) rowerów elektrycznych, które również można wynająć na miejscu.

Škrip - najstarsza wioska na wyspie Brać. Tu znajduje się Muzeum Oliwy
Škrip - najstarsza wioska na wyspie Brać. Tu znajduje się Muzeum OliwyKatarzyna PawlickaINTERIA.PL

Równie satysfakcjonujące mogą okazać się mniej wymagające wycieczki wokół Braci. Dobrym wyborem będzie wizyta w Škripie - najstarszej wiosce wyspy. Oprócz barokowego kościoła św. Heleny, znajdziemy tu Muzeum Wyspy Brač z ekspozycją poświęconą przede wszystkim życiu dawnych wyspiarzy. Na szczególną uwagę zasługuje Muzeum Oliwy, mieszczące się w tłoczni pochodzącej z 1864 roku, w którym zapoznamy się z dawnymi metodami pozyskiwania "płynnego złota".

Narzędzia służące niegdyś tłoczeniu oliwy (Muzeum Oliwy na wyspie Brać)
Narzędzia służące niegdyś tłoczeniu oliwy (Muzeum Oliwy na wyspie Brać)Katarzyna PawlickaINTERIA.PL

Škrip ledwie 6 kilometrów dzieli od kameralnego miasteczka Donji Humac, słynącego z jednej z najlepszych restauracji na wyspie. Konoba Kopačina serwuje lokalne specjały i robi to naprawdę dobrze. Zjemy tu soczystą jagnięcinę zapiekaną z serem i warzywami, spróbujemy wędlin, serów owczych, pasztetu z zająca i pysznych domowych frytek, a całość zakończymy słodką rožatą - puddingiem z jajek i karmelizowanego cukru, który w 2004 roku miał okazję kosztować sam George W. Bush.

Takie widoki napotkamy, zwiedzając wyspę Brać na rowerach
Takie widoki napotkamy, zwiedzając wyspę Brać na rowerachKatarzyna PawlickaINTERIA.PL

Niezależnie od tego, na jaką trasę się zdecydujemy, wizytę na Braci warto zakończyć w miasteczku Supetar, ponieważ głównie stąd kursują  promy i łodzie łączące wyspę ze stałym lądem. To jednocześnie największa osada na wyspie (liczy 3,5 tys. mieszkańców, tymczasem w niektórych miejscowościach żyje ich zaledwie setka), w której znajdziemy m.in. wczesnochrześcijańskie mozaiki z VI wieku, kilka zabytkowych kościołów oraz liczne (i nie tak zatłoczone jak te na kontynencie) plaże w zatokach.

Chorwację na rowerach można zwiedzać niemal przez cały rok (wyłączając może styczeń i luty, które są najchłodniejszymi miesiącami, a średnia temperatura wynosi ok. 6 stopni Celsjusza), jednak najlepszą porą jest, pełna zieleni i słońca, wczesna wiosna. Wycieczka na jednośladzie będzie też świetnym urozmaiceniem w trakcie plażowania i uprawiania sportów wodnych. Wysiłek wynagrodzą, niedostępne z perspektywy hotelowego leżaka, zapierające dech w piersiach widoki oraz zapachy lawendy i rozmarynu.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas