Kot jak pegaz
Gminna wieść niesie, że koty chadzają własnymi drogami i mają po 9 żywotów. Na tym jednak nie kończą się kocie tajemnice, bo na świat przyjść może nawet kot skrzydlaty.
Za przykład niezwykłych możliwości kotów może służyć zwierzak pani Xin Feng, chińskiej emerytki z miasta Xianyang w prowincji Shaanxi. Gdy kobieta przygarnęła małego kociaka, wyglądał jak każdy inny. Po miesiącu jednak kotu wyrosły skrzydła. Porośnięte futrem skrzydełka nie służą kotu do lotów. Nie są to jednak zwyczajne narośla, tylko aktywne części ciała. Pani Feng przekonała się o tym, gdy kot dorósł i z konkretnego powodu zaczął machać skrzydłami. - Gdy na podwórko przyszły kotki, mój kot zaczął się nimi interesować. Wtedy nagle rozłożył skrzydła - pani Feng relacjonowała zdarzenie dziennikarzowi gazety "Huashang News". - Odtąd kot zawsze porusza skrzydłami kiedy jest seksualnie podekscytowany.
Wg opinii chińskich naukowców, niezwykły przypadek kota-pegaza to skutek mutacji genetycznej, a dodatkowe "kończyny" nie powinny przeszkadzać kotu w prowadzeniu normalnego życia.
Podobny przypadek opisał w 1975 r. brytyjski dziennik " Manchester Evening News". Angielski skrzydlaty kot żył w stanie półdzikim na terenie manchesterskiego Trafford Park. To zwierzę również potrafiło poruszać skrzydłami. Sprawą zainteresowali się brytyjscy zoologowie i weterynarze ustalając, że kocie skrzydła to skutek astenii skórnej. To obciążenie genetyczne powoduje, że skóra kotów staje się chorobliwie elastyczna, szczególnie na plecach i może rozciągać się tworząc wyrostki przypominające skrzydła. Koty cierpiące na astenię skórną oczywiście nie mogą latać. Podobno w przypadkach występowania takich anomalii w Wielkiej Brytanii zdarza się weterynarzom - na życzenie właścicieli kotów - amputować nibykrzydła. Ma to być nieskomplikowany i niemal bezkrwawy zabieg. Świat na tym jednak traci. Bo kot niczym pegaz przypomina, jak blisko od faktu do mitu. I że natura czasem tworzy prawdziwe cuda.
Tadeusz Oszubski