Reklama

Madonna: byłam egoistką

Narodziny córki Lourdes były momentem zwrotnym w życiu Madonny. Gwiazda zdała sobie wówczas sprawę, że chce stać się lepszym człowiekiem i nie chce być dłużej tak wielką egoistką, jak wcześniej.

Madonna dziś otwarcie przyznaje, że zanim na świecie pojawiła się Lourdes, myślała tylko o swojej karierze i swoim wizerunku.

- Na początku kariery wiesz o co ci chodzi, ale z czasem stajesz się coraz bardziej roztargniona. Masz pieniądze, sławę i zaczynasz kłaść nacisk na niewłaściwe rzeczy. Muszę w końcu przyznać, że zrobiłam wiele, aby zaspokoić moje ego, szokowałam ludzi dla własnej zabawy i z rozdmuchanego poczucia własnej ważności - przyznaje dziś Madonna.

- Matką zostałam stanowczo za późno. Wcześniej straciłam za dużo czasu na miłość w niewłaściwych momentach swego życia. Zniszczyłam dobre związki i byłam magnesem dla beznadziejnych facetów.

Reklama

- Nie interesowało mnie, co mogę zrobić dla innych ludzi. Patrzyłam na nich i zastanawiałam się, co oni mogą zrobić dla mnie, czy będą dobrze wyglądać koło mnie, czy dostanę od nich to, czego chcę. Dopiero kiedy urodziłam Lourdes zastanowiłam się, czego powinnam ją nauczyć - dodaje gwiazda.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Madonna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy