Majchrzak: Wypoczywam otoczony aurą polskich świąt

Jak wyglądają święta u Wojtka Majchrzaka? Jaki dzień mijającego roku aktor uważa za najszczęśliwszy i co chce w sobie zmienić, by stać się lepszym w 2010? Sprawdź!

Na zdj. Wojciech Majchrzak
Na zdj. Wojciech MajchrzakEast News

Wojciech Majchrzak: Będę kontynuował rolę Leszka Nowaka w serialu "Na Wspólnej". Miałem dużą przerwę w graniu tej postaci, tym bardziej cieszy mnie powrót. W teatrze natomiast, zaczynam próby do "Guwernantek" w Projekt Teatr Warszawa. Zapowiada się świetna współpraca w dobrym towarzystwie.

Koniec roku często skłania nas do analizowania i podsumowania naszego życia, relacji z bliskimi. Jest też dobrym momentem do podjęcia na nowo walki ze swoimi słabościami. Układamy wówczas postanowienia noworoczne. Co chciałby pan zmienić w sobie, by stać się jeszcze lepszym w przyszłym roku?

Zdrowie, kondycja, sport - na te rzeczy chcę położyć nacisk w przyszłym roku, nie dlatego, że w tym mi tego brakowało, tylko jest to wynik presji psychicznej, jaką jest przejście magicznej granicy 40 lat (śmiech).

W jaki sposób spędza pan święta Bożego Narodzenia? Czy w pańskim domu pielęgnuje się tradycje świąteczne np. chodzenie na pasterkę, śpiewanie kolęd?

Zawsze spędzam święta zgodnie z tradycją, w gronie najbliższej rodziny. Najlepiej wypoczywam otoczony aurą polskich, rodzinnych świąt. Celebrujemy ubieranie choinki, wspólne przygotowywanie potraw przy dźwiękach kolęd. Pasterka - jak najbardziej, bo uświęca wyżej wymienione czynności.

Pańskie ulubione danie wigilijne to?

Ktoś kiedyś powiedział, że ludzie dzielą się na tych, którzy lubią karpia i na tych, co nie lubią. Ja zaliczam się do tych, którzy przepadają za karpiem we wszystkich postaciach, więc obowiązkowo na stole musi się znaleźć karp smażony, karp w galarecie, karp po żydowsku , a już najlepiej, jakbym go sam złowił.

Gdzie wybiera się pan na Sylwestra?

Do Klubu Revita w Józefowie. Spędzałem tam Sylwestra kilka razy i zawsze później miałem udany rok.

Najszczęśliwszy dzień mijającego roku? Najmilsza sytuacja?

Przedstawienie świąteczne w przedszkolu mojej trzyletniej córki. Byłem pewien, że jest nieprzygotowana, ponieważ chorowała przed nim kilka dni. Zaskoczyła mnie bardzo. Wyśpiewała wszystkie słowa i po polsku i po angielsku. Mam to wszystko na wideo i jestem z niej dumny.

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas