Reklama

Mandaryna: Nie chcę być sama

W drugiej połowie kwietnia oficjalnie zakończyło się małżeństwo Marty (28 l.) i Michała (34 l.) Wiśniewskich. Mandaryna uważa, że jej ten rozwód nie był potrzebny, tylko liderowi Ich Troje, który ma nową narzeczoną, 29-letnią wokalistkę Anię Świątczak.

- Ja nie czuję się gotowa na wielką miłość - przekonuje Mandaryna. - Wychodząc za mąż nigdy nie myślałam, że się z nim rozwiodę. To był naprawdę ślub z miłości. Wyobrażaliśmy sobie, że będziemy jak moi dziadkowie - mieć po 90 lat i strasznie się kochać - opowiada Mandaryna w "Super Expressie" o swoim małżeństwie z Michałem Wiśniewskim.

Rozwód to konsekwencja romansu "Wiśni" z Anią Świątczak. Para obecnie spodziewa się dziecka. - Było mi przykro, kiedy dowiedziałam się, że to Ania. Zabolało. Najgorsze jest to, że żona zawsze dowiaduje się ostatnia. Siedzieliśmy w jednym pokoju, wszyscy to wyłapywali prócz mnie. Miłość jest ślepa - mówi Marta.

Reklama

Mandaryna przyznaje, że na razie dla niej jest za wcześnie na związek z innym mężczyzną.

- Nie można znaleźć kogoś tak natychmiast. Mam przyjaciół, z którymi mnie swatali w różnych gazetach, nawet doliczyli się pięciu, w tym dwóch całkiem mi nieznanych. Ale ja nie czuję się gotowa na wielką miłość. Wysyłam sygnały: "Jeszcze nie".

- Wierzę, że ktoś taki się znajdzie. Nie chcę być sama. Ale nie chodzę z napisem na czole: Jestem wolna!. Mam nadzieję, że będę miała normalnego faceta. Postawię na szczerość. Chciałabym, żeby mnie nie oszukiwał. I żeby pokochał moje dzieci - podsumowuje.

INTERIA.PL/Super Express
Dowiedz się więcej na temat: rozwód | miłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy