Na ratunek obrusom
Nasze obrusy czasami spełniają funkcję podobną do albumu ze zdjęciami - utrzymują wspomnienia z imienin, chrzcin, komunii czy wielkanocnego śniadania. Wszystko przez niechciane pamiątki - plamy. A wystarczy szybko i odpowiednio zareagować, aby więcej się nie pojawiły.
Najtrudniejsze do wywabienia są plamy czerwone - z wina, barszczu czy wiśniówki. Radzimy sobie z nimi posypując solą i natychmiastowym wypraniem tkaniny.
Sól pomoże też w walce z plamami po owocach. Trzeba je zasypać, a potem spłukać zimną wodą.
Pamiątki po czekoladzie usuwamy przecierając to miejsce gąbką i płukając w ciepłej wodzie.
Stare plamy po dżemie trzeba namoczyć w roztworze boraksu, potem wyprać.
Miejsca zaplamione herbatą należy polewać gorącą wodą. Na stare plamy podziała 9% woda utleniona z dodatkiem kilku kropel amoniaku.
Woda z amoniakiem pomoże nam uporać się z kawą i kakao oraz resztkami jajka na tkaninie. Na dwa pierwsze "zagrożenia" sposobem jest też woda z gliceryną.
Ciepła woda to sposób na likwidację plam z mleka i śmietany. Zestarzałe moczymy w mieszance soku cytrynowego i terpentyny w stosunku 2:1, potem spłukujemy ciepłą wodą i pierzemy.
Musztardę zapieramy w wodzie z sodą. Piwo w ciepłej wodzie z mydłem.