Reklama

Pojedzie na olimpiadę!

Mahboba Ahdyar /mah-buba abdiar/ nie różni się od innych młodych Afganek mieszkających w Kabulu.

19-latka każdego dnia pomaga w domowych obowiązkach i wychodzi na bazar w towarzystwie siostry, aby zrobić codzienne zakupy. Następnie odwiedza meczet, gdzie modli się o sukces - sukces na olimpiadzie w Pekinie. Mahboba jest biegaczką startująca na dystansie tysiąca pięciuset metrów i jednym z czterech afgańskich sportowców, którzy na Igrzyskach będą reprezentować swoją ojczyzną.

Kiedy w Afganistanie rządzili Talibowie, życie kobiet było szczególnie ciężkie. Mahboba trenowała wtedy na małym podwórku przed swoim domem. Dzisiaj jest dużo lepiej, ale tradycja robi swoje i sportsmenki w Afganistanie to wciąż rzadkość.

Reklama

- Nie mam żadnych problemów z moją rodziną. Ojciec, matka i siostra wspierają mnie i dopingują. Dzięki temu mogłam zajść aż tutaj. Ale są też ludzie, zwłaszcza wśród naszych sąsiadów, którzy są przeciwni temu, że uprawiam sport - kiedy trenuję, próbują mnie poniżać. - mówi Mahboba Ahdyar, biegaczka na dystansie 1 500 metrów.

W Afganistanie, który próbuje podnieść się po latach wojennych zawirowań, wciąż brakuje obiektów sportowych. Mahboba nie chce spekulować na temat swojego wyniku na olimpiadzie. Reprezentowanie ojczyzny napełnia ją dumą z osiągniętego życiowego rekordu.
Zobacz film

Masako Iijima

INTERIA.PL/Reuters
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy