Reklama

Rząd znów sięga do kieszeni podatnika

Rząd szykuje kolejny zamach na portfele właścicieli samochodów. W rozpatrywanym przez Sejm projekcie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych znalazł się przepis, zgodnie z którym ubezpieczyciele będą płacić państwu od każdej polisy OC równowartość 1 euro.

Pieniądze pójdą na budowę CEPiK-a.

Pieniądze teoretycznie płacić będą towarzystwa ubezpieczeniowe, ale można przypuszczać, że przynajmniej niektóre z nich będą chciały przerzucić te koszty na kierowców - przyznaje to nawet Anna Filek z SLD, szefowa podkomisji, która zajmuje się rządowym projektem ustawy.

CEPiK, czyli centralny system ewidencji pojazdów i kierowców - według posłanki Filek - jest konieczną i korzystną inwestycją. Jeśli dzięki niemu uda się zmniejszyć liczbę kradzieży i wypłacanych odszkodowań, a także chociaż częściowo wyeliminować szarą strefę ubezpieczeniową, czyli zwiększyć liczbę klientów, to w przyszłości towarzystwa ubezpieczeniowe będą mogły sprzedawać tańsze polisy. Korzyści są oczywiste; nie negują ich nawet przeciwnicy ustawy. Ale te kolejne złotówki są zbyt kosztowne dla podatników.

Reklama

- Setki złotych podatków, które płacimy regularnie, składają się z tych pojedynczych złotówek, euro - mówi poseł Tadeusz Jarmuziewicz z PO. Jest to po raz kolejny bezczelne sięganie do kieszeni podatnika.

Przypomnijmy, jakie dodatkowe koszty przybyły podatnikom za czasów rządów obecnej koalicji: podatek od odsetek z oszczędności, zamrożenie progów podatkowych, wyższa składka na zdrowie, wyższy podatek dla przedsiębiorców, a w niedalekiej przyszłości winiety...

RMF
Dowiedz się więcej na temat: polisy | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy