Samolubni rodzice

41-letnia Sandra Bullock potępia osoby, które decydują się na posiadanie własnych dzieci.

Aktorka uważa, że w świecie, w którym tyle jest sierot, takie zachowanie jest "skrajnie samolubne".

"Wiem, że w ludziach istnieje instynkt rodzicielski. Jednak czy trzeba mu bezmyślnie ulegać? Czy nie lepiej pomyśleć o adopcji?" - tłumaczy Sandra Bullock.

"Na świecie jest tyle niechcianych dzieci, które czekają aż ktoś ich pokocha, czekają na rodziców" - mówi aktorka.

"Zbyt kocham dzieci i nie zamierzam zranić własnego egoistycznym podejściem do życia" - wyjaśnia Sandra Bullock.

Aktorka nie poddaje się instynktowi macierzyńskiemu także dlatego, iż uważa, że współcześnie zbyt wiele dzieci pojawia się w niestabilnych związkach, w których rodzice nie potrafią bezinteresownie oddać się wychowaniu potomków.

"W dzisiejszych czasach zbyt wiele osób, które nigdy nie powinny decydować się na rodzicielstwo, ma dzieci. To błąd. Te dzieci cierpią. Tak pojmowane rodzicielstwo to skrajnie samolubna postawa" - dodaje aktorka.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas