Reklama

Weekend w kinie

W ten weekend (5-7 listopada) na ekrany polskich kin trafią: "Upadek" - kontrowersyjny film o ostatnich dniach Adolfa Hitlera, "Obcy kontra Predator" - opowieść o starciu dwóch słynnych potworów, "Powrót do Garden State" - jedna z najlepiej ocenianych amerykańskich premier filmowych tego roku, "4. piętro" - hiszpańska komedia rozgrywająca się w szpitalu onkologicznym oraz "Porządek musi być" - niemiecki film o człowieku, który postanowił naprawić świat.

W ten weekend (5-7 listopada) na ekrany polskich kin trafią: "Upadek" - kontrowersyjny film o ostatnich dniach Adolfa Hitlera, "Obcy kontra Predator" - opowieść o starciu dwóch słynnych potworów, "Powrót do Garden State" - jedna z najlepiej ocenianych amerykańskich premier filmowych tego roku, "4. piętro" - hiszpańska komedia rozgrywająca się w szpitalu onkologicznym oraz "Porządek musi być" - niemiecki film o człowieku, który postanowił naprawić świat.

"Upadek" rozgrywa się w kwietniu 1945 roku w Berlinie. Na ulicach stolicy Niemiec panuje chaos, Hitler wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami ukrywa się w bunkrze w podziemiach berlińskiej Kancelarii Rzeszy. Te ostatnie dni spędzone w izolacji od świata zewnętrznego, 10 metrów pod berlińskimi ulicami, są najmniej znanym etapem biografii Hitlera.

Reżyser filmu "Upadek" Bernd Eichinger zmierzył się z pewnego rodzaju tabu w historii kina - pokazaniem ludzkiego oblicza Adolfa Hitlera. Bruno Ganz wcielił się w postać dyktatora III Rzeszy w sposób pozbawiony przerysowań i karykaturalności, charakterystycznej dla dotychczasowych przedstawień Hitlera w historii kina.

Reklama

To właśnie obraz Hitlera, który płacze, pociesza swoją sekretarkę, jest ludzki i może wzbudzać współczucie, wywołał tak wiele kontrowersji i zastrzeżeń tych, których niepokoi popularność neofaszystowskich ugrupowań w Niemczech.

"Obcy kontra Predator" to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów ostatnich lat. Widzowie będą świadkami starcia dwóch potworów, które stały się bohaterami serii zaliczanych do najbardziej kasowych w dziejach kina.

Amerykański milioner wyrusza wraz z ekipą badawczą na Antarktydę. Tam podróżnicy odkrywają przedstawicieli pozaziemskich cywilizacji, Obcego i Predatora, którzy toczą ze sobą bezwzględną walkę o dominację. Którykolwiek z nich wygra, przegra ludzkość...

"Powrót do Garden State" to debiut reżyserski młodego Amerykanina Zacha Braffa, grającego również postać głównego bohatera filmu.

Jest nim dwudziestoparoletni Andrew Largeman, który większość swojego życia spędził zażywając za namową ojca silne środki antydepresyjne. Z życiowego letargu wyrywa go konieczność powrotu do rodzinnego New Jersey. Powodem jest pogrzeb matki.

Wymuszona po dziesięciu latach podróż sentymentalna inspiruje chłopaka do próby życia bez medykamentów. Tych kilka dni staje się swego rodzaju wyprawą w przeszłość, w głąb siebie i w otchłań rodzinnych

niedomówień. "Powrót do Garden State", skromny film debiutanta, został doceniony na najbardziej opiniotwórczych amerykańskich festiwalach filmowych, m.in. w Maul, Sundance, Los Angeles.

Akcja kolejnej piątkowej premiery, hiszpańskiej komedii "4. piętro" rozgrywa się na oddziale onkologicznym jednego z hiszpańskich szpitali dziecięcych. Bohaterami filmu są kilkunastoletni pacjenci poddani chemioterapii, często po amputacji kończyn.

Choroba jednak nie zabija w nich chęci życia, chore nastolatki buntują się przeciwko szpitalnemu rygorowi. W przerwach między zabiegami ścigają się na wózkach po korytarzach, robią kawały lekarzom, przeżywają swoje pierwsze miłości.

Film wyreżyserował Antonio Mercero, grają m.in. Juan Jose Ballesta, Luis Angel Priego, Gorka Moreno.

Ostatnią piątkową premierą jest "Porządek musi być" - film o człowieku, który postanowił naprawić świat.

Muks - samotny wojownik - poluje na jeżdżących na gapę, przekraczających dozwoloną prędkość, sikających do basenu, grafficiarzy, słowem - wszystkich, którzy łamią zasady współżycia społecznego. Posłuszeństwo egzekwuje rewolwerem. Porządek jego świata niszczy Kira, kelnerka, w której Muks się zakochuje. Dziewczyna nie ma najmniejszego zamiaru dostosować się do jego wizji świata.

Reżyser filmu, Niemiec Marcus Mittermeier, wyraźnie odnosi się w swoim dziele do charakterystycznej dla niemieckiej kultury potrzeby porządkowania świata oraz przestrzegania przepisów. W roli głównej wystąpił Jan Henrik Stahlberg.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piętro | świat | upadek | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy