Nasz dumny przedszkolak w czerwcu otrzymał dyplom ukończenia przedszkola, wyszalał się na wakacjach, a we wrześniu? Nowy etap życia - szkoła!
Czy będzie dobrym uczniem? Czy polubi naukę?
Jeśli widzisz, że twoje dziecko nie potrafi usiedzieć bez ruchu dłużej niż dwadzieścia minut, to może nie raz usłyszysz, że to "nadpobudliwe", "niesforne" i "niegrzeczne" dziecko. Dzieci obdarzane tymi epitetami, często mają kłopoty z nauką, a przecież nie są wcale mniej zdolne od innych.
Każdy człowiek potrafi się nauczyć, o ile pozwoli mu się robić to w jego własny, indywidualny sposób, a sposobów tych jest wiele. Wzrokowcy uczą się oglądając rysunki, wykresy. Słuchowcy - po prostu słuchając.
W przeważającej części szkół nauczanie jest adresowane właśnie do nich. Najczęściej charakteryzują się oni zdolnościami językowymi lub matematyczno-logicznymi. I postrzegani są jako osoby uzdolnione.
Ale istnieje też spora grupa osób, która zdobywa wiedzę poprzez dotyk. Niektórzy uczą się wykonując ruchy - to uczniowie kinestetyczni. Są też ludzie preferujący słowo drukowane oraz tacy, którzy uczą się poprzez kontakty z innymi ludźmi.
Przyjrzyj się, ogólnemu zachowaniu swojej pociechy, a może dowiesz się, w jaki sposób przyswaja wiedzę. Uczeń kinestetyczny słuchając najczęściej swobodnie rozkłada się na krześle. Z kolei uczeń dotykowy zazwyczaj bawi się włączając i wyłączając długopis, przekładając kartki lub podrzucając piłeczkę. Czym oczywiście przeszkadza nauczycielowi w prowadzeniu lekcji (wykładu) i z tego powodu zbiera kolekcję uwag w dzienniczku.
Początkowo dzieci kinestetyczne i dotykowe starają się być "grzeczne". Ale po mimo wysiłków nie udaje im się uzyskać zadowalających rezultatów. Powtarzająca się sytuacja wywołuje stres, spada samoocena i wiara we własne umiejętności i dziecko idzie przez życie z przyczepioną etykietką "niesfornego i mało zdolnego". A wcale tak być nie musi!
Badacze problemu twierdzą, że trudności w nauce w 80 proc. związane są ze stresem. Usuńmy stres, a w większości przypadków, znikną problemy z nauką! Pomóżmy dziecku uwierzyć we własne możliwości, a z łatwością pokona większość, nie tylko szkolnych, problemów.
Często rodzice chcąc pomóc swym małym uczniom wysyłają ich na korepetycje. Z czasem okazuje się, że niewiele to pomogło i rodzice przestają wierzyć w możliwości swych dzieci, a problem nie polega na posiadaniu lub braku możliwości, lecz na sposobie prowadzenia zajęć, w czasie których np. kinestetyk zmuszony jest siedzieć i słuchać, co całkowicie nie leży w jego naturze. Najlepsze rezultaty w nauce kinestetycy osiągają zdobywając wiedzę poprzez zabawę. Ważne jest także to, aby nauka odbywała się w przyjaznej i relaksującej atmosferze.