W niepogodę (z odpowiednim kosmetykiem) rusz!

Okres od października do marca to wbrew pozorom pory roku wręcz stworzone do spędzania czasu wolnego na zewnątrz. Z właściwym ubiorem i kosmetykami możemy cieszyć się wielobarwną jesienią, oraz magicznym klimatem zimy. Chociaż wieczory pod kocem z kubkiem aromatycznej herbaty mają z pewnością swój urok, warto wykorzystać każdy dzień, by zaczerpnąć świeżego powietrza z rodziną i przyjaciółmi.

Aktywność fizyczna uprawiana na świeżym powietrzu może przyczynić się do poprawy odporności u osób dorosłych i dzieci, jest zdecydowanie tańsza niż karnety do klubów fitness i pomaga uporać się z nadprogramowymi kilogramami. Wzmacnia stawy, mięśnie i przygotowuje do uprawiania zimowych sportów.

Tak zwane kosmetyki na niepogodę charakteryzują się nieco innym profilem składowym od swoich letnich odpowiedników, ponieważ to one są swego rodzaju pierwszą linią obrony przed niesprzyjającymi nam warunkami atmosferycznymi. Dlatego chcąc przeciwstawić się gryzącemu chłodowi, powinniśmy mieć świadomość, które komponenty kosmetyczne mogą nam w tym pomóc.

W suchym, chłodnym powietrzu potrzebujemy każdego możliwego wsparcia w nawilżaniu skóry. Gliceryna i kwas hialuronowy pomagają zatrzymać wilgoć w skórze, utrzymując ją jędrną i elastyczną, a przez to aktywnie ją nawilżając.

Ekstrakty roślinne doskonale sprawdzają się w kosmetykach na chłodną temperaturę i deszcz. Na szczególną uwagę w tym zakresie zasługuje ekstrakt z aloesu o właściwościach higroskopijnych oraz z nagietka, który wspaniale chroni skórę przed uszkodzeniami wywołanymi przez niesprzyjające warunki atmosferyczne.

Przydadzą się również przeciwutleniacze, szczególnie witamina C i witamina E. Chronią one skórę przed uszkodzeniami i jej nadmiernym starzeniem dzięki neutralizowaniu nadmiernego stresu oksydacyjnego wywołanego przez wolne rodniki.

Tylko dlatego, że jesienią i zimą nie odczuwamy na skórze promieniowania ultrafioletowego w takim samym stopniu, jak latem, nie oznacza, że ochrony przeciwsłonecznej nie potrzebujemy. Słońce operuje przez cały rok, dlatego podczas spacerów przy pięknej, acz chłodnej, pogodzie warto skorzystać z kosmetyku z odpowiednio dopasowanym filtrem.

Latem olejki mogą być nieco zbyt ciężkie dla skóry i utrudniać utrzymanie ładnego efektu makijażu na twarzy. Tymczasem w chłodnej pogodzie mogą się one doskonale sprawdzić, tworząc dla skóry nie tylko barierę ochronną, ale i aktywnie ją nawilżając. Najczęściej stosowanymi olejkami są: olej z nasion słonecznika, olej makadamia, lniany, ze słodkich migdałów i olej kokosowy.

Kwestia zastosowania olejów mineralnych i parafiny w kosmetykach jest do pewnego stopnia kontrowersyjna. Zapewne nie używamy preparatów opartych na takim składzie przez cały rok z uwagi na ich potencjał komedogenny, jednak w przypadku kosmetyków na niepogodę, przy bardzo mroźnej lub wietrznej pogodzie mogą nam one de facto uratować skórę twarzy. Ponadto osoby z atopowym zapaleniem skóry, które narażone są na silniejsze wysuszenie, olej mineralny pozwoli stworzyć warstwę okluzyjną, chroniąc ją przed dalszą utratą wilgoci.

Podczas gdy niektóre składniki mogą stać się naszymi najlepszymi kosmetycznymi przyjaciółmi podczas wiatru i niepogody, inne z dużym prawdopodobieństwem nam zaszkodzą.

Woda do pewnego stopnia będzie zawarta w wielu kosmetykach, ale w tych przeznaczonych do użytku podczas chłodu, deszczu i wiatru nie powinno jej być za dużo albo wcale. Preparaty na kiepską pogodę mają najczęściej odpowiednio silną formulację składników aktywnych, dzięki której tworzą na skórze warstwę ochronną, a woda może powodować ich rozcieńczenie. Ponadto, zbyt duża ilość wody w tego typu kosmetykach może również zamarzać na powierzchni skóry, gdy ta wystawiona jest na silny wiatr i mróz.

Olejki eteryczne, choć całkowicie naturalne, nie sprawdzą się w przypadku kosmetyków na deszcz, wiatr i mróz, jeżeli ich stężenie będzie zbyt wysokie. Często alergizują oraz mogą fotouczulać, a więc zwiększać wrażliwość skóry na słońce. Jeśli stężenie olejków jest silne, kosmetyk z jego składem może prowadzić do nadmiernego wysuszenia i podrażnienia skóry.

Chociaż lubimy, gdy nasze kosmetyki ładnie pachną, szczególnie jeśli substancje zapachowe używane są do maskowania woni niektórych składników roślinnych, przy produktach na wiatr i mróz starajmy się ich unikać. Sztuczne składniki o przyjemnym zapachu mogą dodatkowo skórę przesuszać, przez co ich ochronny potencjał jest mniejszy. Jeżeli krem, którym jesteśmy zainteresowani, posiada substancje zapachowe pochodzące z olejków eterycznych, dobrze, aby znajdowały się one pod koniec składu.

Nie każdy składnik mający w swojej oficjalnej nazwie słowo "alcohol" jest dla nas szkodliwy. Alkohole kosmetyczne to po prostu cukry, a wiele z nich stosowanych jest w kosmetykach, by wspomóc wchłanianie składników aktywnych. Jest od tej reguły jednak wyjątek: alkohol etylowy. Gdy wychodzimy na chłód czy mróz, lepiej, aby go w preparacie nie było, ponieważ może wzmagać proces przesuszania skóry.

Chociaż skóra całego ciała osłonięta jest od wiatru i mrozu podczas spacerów, przy niskiej temperaturze ona może również ulegać zmarznięciu i przesuszeniu, przez co swędzi, piecze i ulega uszkodzeniu. W takiej sytuacji uratować jej kondycję mogą kosmetyki na bazie emolientów, które nie tylko nawilżają, ale też dogłębnie ją odżywiają.

Emolienty są substancjami stosowanymi do skóry wyjątkowo przesuszonej i łatwo ulegającej podrażnieniom. Są szczególnie polecane osobom z atopowym zapaleniem skóry, dla których chłodniejsze miesiące mogą być wyjątkowo trudne. Cechą charakterystyczną emolientów jest ich zdolność do przywrócenia skórze naturalnej bariery ochronnej, dzięki czemu jest ona bardziej odporna na drażniące czynniki środowiskowe. Emolienty wygładzają i zmiękczają szorstką skórę, dzięki czemu zdecydowanie poprawia się komfort codziennego funkcjonowania.

Balsamy, mleczka i olejki na ich bazie będą doskonałym dodatkiem do pielęgnacyjnego rytuału w chłodniejszych miesiącach, gdy skóra całego ciała, w tym nóg, łokci i w miejscach, gdzie jest ona cieńsza, wymaga uspokojenia. Warto również rozważyć włączenie kosmetyków myjących na bazie emolientów, ponieważ u osób, których skóra wyjątkowo łatwo się wysusza, woda może działać drażniąco.

Stojąc przed wyborem idealnego kosmetyku na chłód, oczywiście nie musimy się doktoryzować w zakresie składów INCI, jednak warto na kilka rzeczy zwrócić uwagę. Pamiętajmy, że kolejność składników odpowiada ich stężeniu, to jest składnika na pierwszym miejscu będzie najwięcej. Gdy na etykiecie pierwsza będzie woda, wiemy, że ten kosmetyk jest właśnie na jej bazie i może nie być on najlepszym wyborem na mróz.

Wiele tłustych maści, które wydają się idealne na niepogodę, zawiera wysokie stężenie witaminy A. Takich produktów nie zaleca się stosować na duże partie skóry, chyba że są one przepisane przez lekarza. Retinoidy do stosowania punktowego są przeznaczone np. do rozjaśniania przebarwień, nie do ochrony całej powierzchni skóry, a jeśli w kremie ochronnym witamina A się znajduje, zawiera on bezpieczne dla organizmu stężenie. Dlatego do ochrony przed chłodem nie stosujemy maści witaminowej, szczególnie jeśli ma ona inne przeznaczenie.

Gdy szukamy kremu na niepogodę dla całej rodziny, bezpieczniej jest postawić na kosmetyki przeznaczone dla dzieci. Mają one wysoki profil bezpieczeństwa, często nie zawierają retinoidów oraz alkoholu etylowego czy izopropylowego, a mogą z powodzeniem być stosowane przez starsze rodzeństwo i osoby dorosłe czy starsze. Szukając preparatu dla każdego domownika, warto zajrzeć na apo-discounter.pl, gdzie kremy na niepogodę dostępne są w bardzo korzystnej cenie.

Artykuł sponsorowany