Reklama

Dziecko się bawi

Często zdarza się, że dziecko do zabawy wykorzystuje przedmioty, które z pozoru są najzwyklejszymi śmieciami.

Rodziców nierzadko wprawia w zdumienie fakt, że ich pociecha, otoczona kosztownymi niekiedy zabawkami, więcej czasu poświęca przyniesionym z podwórka kamykom, blaszkom, potłuczonym szkiełkom. Bywa, że w domu znajdują się prawdziwe kolekcje tego typu "skarbów", a wszelkie próby ich wyrzucenia napotykają na zdecydowany opór właściciela. Dla dziecka samodzielnie znaleziony przedmiot nabiera szczególnego znaczenia. Jest tajemniczym obiektem, o którego przeznaczeniu decyduje ono samo. Kawałek blaszki, zależnie od potrzeby, staje się statkiem kosmicznym, bryłką złota lub jakimś magicznym narzędziem. Gotowe, kupione w sklepie zabawki nie dają tylu możliwości. Po jakimś czasie nudzą się. Pozornie bezużyteczne podwórkowe znaleziska mogą być wykorzystywane na wiele sposobów i nie znudzą się nigdy. Pewien malec bardzo długo rozpaczał, gdy mama niebacznie wyrzuciła do śmieci kolekcję papierowych kulek. Chłopczyk sporządził je własnoręcznie - były "kierowcami" jego samochodzików, nadał im nawet imiona. Dał się udobruchać dopiero wtedy, gdy wspólnie z mamą wykonali nowe. Wyobraźnia dziecka tworzy zabawki niedostępne w żadnym sklepie. Dorosłym niekiedy trudno to zrozumieć. Dbająca o domowy porządek mama niełatwo przyjmuje do wiadomości, jak wielkie znaczenie dla jej pociechy może mieć na wpół zardzewiała śrubka, czy kilka najzwyklejszych kamyków. Jeżeli pasja kolekcjonerska skłania dziecko do gromadzenia w mieszkaniu przedmiotów niepożądanych (kamyków, szkiełek, zardzewiałych blaszek), można spróbować zachęcić je do zastępowania ich innymi drobiazgami - niepotrzebnymi kluczami, zabawnymi breloczkami lub szklanymi kulkami. W wymyślnych zabawach przydatne mogą okazać się również guziki o różnych kształtach. Warto również nakłonić dziecko, by swoje "skarby" trzymało w specjalnie do tego celu przeznaczonym pudełku. Pozwoli to na uniknięcie bałaganu w mieszkaniu. Z czasem, gdy maluch dorasta, można ukierunkować jego zamiłowania na zbieranie przedmiotów nadających się do tworzenia prawdziwych kolekcji. Po latach mogą one stworzyć cenne zbiory. Niektóre przedmioty mają dla dziecka wartość pamiątkową - przywiezione z wakacji nad morzem muszelki, drobne prezenty od kolegów lub członków rodziny. Czasami najcenniejszą zabawką bywa stary, wytarty miś lub dawno pozbawiony kółek samochodzik. Bywa, że dziecko pozornie nie zwraca uwagi na jakąś rzecz, nie bawi się nią, zdawać by się mogło, że o niej nie pamięta. Natychmiast jednak zauważy jej brak i będzie mieć mnóstwo żalu, gdy ją bez uprzedzenia wyrzucimy. Rodzice powinni zdawać sobie sprawę z tego, że dzieci emocjonalnie przywiązują się do zabawek, niekiedy czynią je swoimi powiernikami. Chcąc uszanować uczucia najmłodszych członków rodziny, powinniśmy generalne porządki w dziecięcym pokoju robić wspólnie z jego mieszkańcami. Wspólnie też powinny zapadać decyzje, które zabawki można już wyrzucić (lub wynieść na strych), a które warto jeszcze zostawić. Czasami "skarby" z dzieciństwa są pieczołowicie przechowywane przez całe życie, pozwalają odżywać wspomnieniom. Pozwólmy więc dzieciom samodzielnie decydować, co jest ich ulubioną zabawką, oczywiście przy zachowaniu niezbędnych względów bezpieczeństwa.

Reklama

Barbara Kleczyńska

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: zabawki | dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy