Śniadanie bez szynki

Według specjalistów z Word Cancer Research Fund, dzieci nie powinny spożywać zbyt dużej ilości przetworzonego mięsa. Przetworzone mięso zwiększa ryzyko rozwoju raka jelita grubego.

Złe nawyki żywieniowe często powstają już w dzieciństwie.
ThetaXstock

Choć w badaniach najczęściej uwzględniane były diety dorosłych, Word Cancer Research Fund uważa, że złe nawyki żywieniowe często powstają już w dzieciństwie. "Lepiej, by dzieci traktowały przetworzone mięso jako produkt, który można zjeść tylko od czasu do czasu, a najlepiej go unikać" - mówi Marni Craze z Word Cancer Research. Zdaniem badaczy problemem jest też zbyt duża liczba batoników i chipsów, które rodzice wrzucają dzieciom do plecaków, gdy nie mają czasu przygotować np. sałatki owocowej.

Z danych organizacji wynika, że mniej niż połowa dzieci dostaje do szkoły owoce. "Wkładanie szynki i wysokokalorycznych przekąsek do pudełka z drugim śniadaniem jest wygodne, zwłaszcza jeśli rodzice nie mają zbyt dużo czasu. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że drugie śniadanie, które dajemy dziecku do szkoły jest częścią diety, którą możemy łatwo kontrolować. Przygotowanie zdrowych przekąsek wcale nie wymaga dużo czasu i wysiłku" - podkreśla Craze.

Mniej radykalne podejście prezentuje British Dietitic Association. "Najważniejsza jest różnorodność, dlatego nie trzeba całkowicie rezygnować z szynki. Radziłabym kupować szynkę najlepszej jakości i jeść ją w mniejszych ilościach lub rzadziej" - mówi rzeczniczka stowarzyszenia Sian Porter.

INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas