Reklama

10 zasad używania smoczka

Dla wielu dzieci smoczek to najlepszy przyjaciel. Ale lekarze ostrzegają, że może psuć zgryz. Jak go stosować, by nie szkodził ząbkom?

Uspokajacz to inna nazwa smoczka, która tłumaczy jego popularność wśród rodziców. Dla wielu z nich to najlepsza metoda na uciszenie płaczu, uśpienie i zapewnienie malcowi poczucia bezpieczeństwa. Niektórzy jednak boją się, że smoczek powoduje wady wymowy. Specjaliści uspokajają: stosowanie go zgodnie z pewnymi regułami i kontrolowanie długości ssania nie przyniesie szkód. Oto główne zasady korzystania z smoczka.

1. Nie podawaj go dziecku zaraz po porodzie

Wiele noworodków nie umie prawidłowo chwycić brodawki. Nic dziwnego, technika picia mleka z piersi jest trudna, wymaga sporego wysiłku i używania odpowiednich mięśni jamy ustnej. Natomiast ssanie smoczka jest łatwe. Przyzwyczajony do takiej wygody noworodek może stracić ochotę na wysilanie się przy piersi, co często kończy się koniecznością przestawienia go na butelkę.

Reklama

Dlatego zanim pozwolisz dziecku poznać radość płynącą z używania smoczka, daj mu czas na opanowanie umiejętności ssania piersi. Gdy zakończy się sukcesem, podanie uspokajacza nie będzie już przeszkadzać w naturalnym karmieniu.

2. Kupuj modele anatomiczne

Dobry smoczek powinien przypominać kobiecą brodawkę, czyli mieć anatomiczny kształt wydłużonego, spłaszczonego bąbelka. Gumowa część musi być dopasowana do podniebienia i rozciągać się podczas ssania. Taki smoczek zapewnia prawidłowy układ buzi i właściwą pracę mięśni jamy ustnej.

3. Zadbaj o odpowiednią wielkość

Przy wyborze uspokajacza bardzo istotny jest jego rozmiar. Powinien być odpowiedni do wieku dziecka - taka informacja znajduje się na opakowaniu. Za mały smoczek nie wyrządzi szkody, jednak zbyt duży może prowokować wymioty. Będzie też źle układał się w buzi i wymuszał nieprawidłową technikę ssania, co może prowadzić do wad wymowy. Zdarza się, że za duży smoczek przeszkadza niemowlęciu w oddychaniu, dlatego właściwy rozmiar uspokajacza jest tak bardzo istotny.

4. Nie podawaj go na każde zawołanie

Dzieci rodzą się z silną potrzebą ssania. Niektóre zaspokajają ją podczas karmienia, inne całymi dniami wkładają do buzi wszystko, co się da: kocyk, fragment ubranka, a najczęściej własny kciuk. W takiej sytuacji warto podać maluszkowi smoczek. Nie powinno się jednak robić tego automatycznie, np. wkładać dziecku uspokajacza do buzi zaraz po karmieniu lub gdy tylko zapłacze. Smoczka nie należy bowiem traktować jako jedynego lekarstwa na niemowlęce łzy. Dziecko można uspokoić na wiele sposobów: tuląc je, kołysząc, zabawiając. Zanim więc sięgniesz po smoczek, warto najpierw poszukać przyczyny rozdrażnienia malca i spróbować ją usunąć inaczej.

5. Pilnuj, by ssanie nie stało się nawykiem

Używanie smoczka bardzo często staje się przyzwyczajeniem, z którego smykowi trudno zrezygnować. Dotyczy to zwłaszcza starszych dzieci, które tak uzależniają się od uspokajacza, że nie potrafią już bez niego usnąć czy wyjść na spacer. Tymczasem badania pokazują, że ssanie smoczka przez malca po 1. roku życia może prowadzić do deformacji łuków szczękowych i wad wymowy. Ale nawet przed pierwszymi urodzinami dobrze jest ograniczać czas trzymania smoczka w buzi do minimum.

6. Wyjmuj smoczek z ust malca , gdy już uśnie

Ssanie daje smykowi poczucie bezpieczeństwa, dlatego łatwiej mu usnąć ze smokiem w buzi. Nie powinien on jednak spać z nim przez całą noc. Dlatego, gdy niemowlę uśnie, warto wyjąć smoczek z jego buzi. Zmniejsza się wówczas ryzyko powstania wad zgryzu, zwiększa za to bezpieczeństwo dziecka - podczas snu będzie mu znacznie łatwiej oddychać, a także odkrztuszać ślinę lub ulany pokarm.

7. Utrzymuj smoczek w czystości

Uspokajacz powinien być zawsze czysty i wysterylizowany, bo przecież trafia prosto do buzi dziecka. Pierwszy raz należy go wymyć zaraz po kupieniu. Potem warto przelewać go wrzątkiem kilka razy dziennie, a także zawsze wtedy, gdy upadnie na ziemię lub ubrudzi się. Starszemu niemowlęciu, które już raczkuje i ma kontakt z większą ilością bakterii, można spłukiwać smoczek pod bieżącą wodą.

8. Nigdy nie oblizuj go, gdy upadnie

W żadnej sytuacji nie powinno się oblizywać smoczka, by "oczyścić" go w ten sposób z bakterii i brudu. Wtedy właśnie przenosisz na niego mikroorganizmy ze swoich ust, przez co zwiększasz ryzyko próchnicy i innych chorób - dziecko ma słabszą odporność i może zachorować na infekcję, którą twój organizm już pokonał.

9. Regularnie wymieniaj go na nowy

Smoczek szybko się zużywa, dlatego trzeba go zmieniać co 6-8 tygodni. Zdarza się też, że nawet nowy egzemplarz ulegnie uszkodzeniu - np. jego gumowa część popęka. Trzeba go wtedy wyrzucić, bo w powstałych szczelinach mogą gromadzić się bakterie, a fragmenty surowca mogą zostać połknięte przez malca.

10. W porę z niego zrezygnuj

Gdy minie największa potrzeba ssania (po 5. miesiącu życia), warto powoli zacząć odzwyczajać smyka od smoczka. Najlepiej zrobić to przed 1. urodzinami: podawać go dziecku coraz rzadziej, nie zabierać ze sobą na spacery, a gdy smyk musi czymś zająć buzię i domaga się smoczka - podsuwać np. chrupki lub owoce.

Całkowicie z uspokajacza trzeba zrezygnować w 2. roku życia, kiedy mija potrzeba ssania. To ostatni dzwonek na pożegnanie. Warto bowiem pamiętać, że im starsze dziecko, tym trudniej będzie mu zmierzyć się z tym wyzwaniem.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: zgryz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy