Bliski kontakt ze starszym malcem
Gdy dziecko rośnie, zmieniają się jego potrzeby. Maluszkowi nie wystarcza twoja obecność - pragnie wspólnej aktywności!
Nawet jeśli hormonalna magia w twoim przypadku nie zadziałała i nie poczułaś ze swoim maluszkiem od razu głębokiej więzi - dostajesz od losu drugą szansę. Kontakt między tobą a kilkumiesięcznym dzieckiem zmienia się.
Widzisz, że maluch reaguje na twoje uśmiechy, słowa, gesty i odwzajemnia ci się tym samym. Zaczynasz mieć z dzieckiem własny język. Potrafisz rozpoznać, kiedy smyk jest głodny, śpiący albo ma mokrą pieluszkę.
Przebywając z dzieckiem, uczysz się wrażliwości na jego potrzeby, a to pogłębia waszą wzajemną bliskość. Nie obawiaj się, że przytulając często maluszka czy biegnąc do niego, gdy tylko zapłacze, możesz go rozpieścić.
Choć maluch z tygodnia na tydzień robi się coraz bardziej samodzielny, wciąż potrzebuje twojej obecności - wtedy czuje, że może bezpiecznie poznawać otoczenie. Ten moment to również szansa dla taty.
Jeżeli do tej pory nie potrafił on nawiązać więzi z dzieckiem, nie umiał odnaleźć się w świecie pieluszek i kaszek, teraz ma szansę stworzyć relację ze smykiem, proponując mu ciekawe zabawy i objaśniając świat.
Oto, jakie zachowania pomogą wam w zbliżeniu się do dziecka na tym etapie jego rozwoju.
Patrz i naśladuj
Dla starszych maluchów też ważny jest kontakt wzrokowy. Spodoba im się zabawa w "lustrzane odbicie".
Kiedy dziecko się uśmiecha, matka odpowiada mu tym samym, gdy dziecko się smuci, rodzic przybiera smutną minę.
Takie "lustrzane rozmowy" pomagają smykowi zrozumieć własne emocje i tworzą nić porozumienia z mamą czy tatą.
Zmieniaj głos
Psychologowie podkreślają duże znaczenie rozmowy, a zwłaszcza tonu głosu, z jakim zwracamy się do dziecka. Ważne, by odzwierciedlał on emocje.
Nie wstydź się i spróbuj pobawić się w aktora. Moduluj głos, uśmiechaj się do malca, rób zabawne miny.
Przypomnij sobie wierszyki z dzieciństwa - rymowanki, piosenki - to dobry sposób spędzania czasu z maluchem. Słuchając twego głosu, smyk będzie się uspokajał, a zarazem poznawał różne emocje.
Okazuj głos
Niemowlęta uwielbiają przytulać się do mamy. Słysząc bicie jej serca (którego rytm znają jeszcze z brzucha), szybko się uspokajają.
Co ciekawe, większość matek instynktownie kołysze dziecko z taką samą częstostliwością, z jaką uderza serce, czyli około 70 "huśtnięć" na minutę.
Tatusiom, którym trudno przychodzi budowanie bliskości z dzieckiem, specjaliści zalecają skupienie się właśnie na dotyku - czuły gest będzie dobrym wstępem do okazania uczuć. Przytulanie, zabawa w łaskotki-gilgotki czy delikatny masaż to dla malucha jasny komunikat: "Kocham cię".
Trudna miłość
W większości przypadków rodzice i dzieci budują więź w pierwszych godzinach życia maluszka. Bywają jednak sytuacje, w których nie zawsze jest to możliwe.
Traumatyczny poród
Po bardzo trudnym i męczącym porodzie matka może nie mieć siły ani ochoty na opiekę nad dzieckiem.
W takiej sytuacji często pomaga po prostu przytulenie maluszka.
Położne przestrzegają przed obwinianiem dziecka za bolesny i skomplikowany poród - noworodek z pewnością nie chciał sprawić swojej mamie bólu.
Przytłaczające otoczenie
Czasem młoda mama nie ma czasu na budowanie więzi z dzieckiem, bo ciągle odwiedzają ją krewni.
Warto uprzedzić rodzinę oraz znajomych, że pierwsze dni to czas dla was: czyli mamy, taty i maluszka.
Jeszcze przyjdzie czas, gdy goście będą mile widziani, a pomoc w opiece nad maluchem przyjmowana z wdzięcznością!
Depresja poporodowa
Nie wszystkie kobiety, które urodziły dziecko, od razu umieją sprostać wyzwaniom macierzyństwa. Niektóre potrzebują czasu, inne profesjonalnego wsparcia.
Połowa mam w 3.-4. dniu po porodzie doświadcza uczucia głębokiego smutku (tzw. baby blues). Jeśli poczucie przygnębienia nie mija, warto poszukać pomocy specjalisty, bo takie objawy mogą świadczyć o depresji poporodowej.
Oddzielenie od dziecka
Zdarza się, że matka nie może utulić maluszka z uwagi na jego stan zdrowia. Ale wcześniakowi, który musi przebywać w inkubatorze, też można okazać miłość! Z takim maluszkiem trzeba rozmawiać, odciągać dla niego pokarm.
Gdy stan dziecka na to pozwala, zaleca się tak zwane "kangurowanie", czyli noszenie w chuście, która zapewnia kontakt "skóra do skóry".
Bliskość rodziców sprawia, że dziecko łatwiej zniesie zabiegi medyczne i szybciej "dogoni" rozwojowo inne dzieci.