Czy rzeczywiście warto usuwać migdałki?
Ostatnio w prasie medycznej pojawiły się doniesienia mówiące o tym, że korzyści po zabiegu usunięcia migdałków z upływem czasu zaczynają stopniowo maleć i u maluchów ponownie można obserwować m.in. pogorszenie jakości snu i koncentracji.
Oto, czy w takim razie w ogóle warto wycinać migdałki u dzieci, zapytaliśmy naszego redakcyjnego eksperta.
Lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz: Migdałki spełniają bardzo ważną funkcję w organizmie dziecka - stanowią barierę dla wirusów i bakterii.
Wskazaniem do ich usunięcia są: zaburzenia drożności nosa z utrudnieniem oddychania, chrapanie w nocy połączone z bezdechami nocnymi, szybkie męczenie się, wady zgryzu i trudności z połykaniem oraz nawracające infekcje uszu i dróg oddechowych. Istotnym czynnikiem wpływającym na decyzję lekarza i rodziców mogą być też niedosłuch i zaburzenia rozwoju mowy, powstałe na skutek przewlekłych infekcji.
Dzieci, którym usunięto migdałki, mniej chorują, przestają chrapać i zaczynają wyraźniej mówić. Trzeba jednak pamiętać, że można próbować osiągnąć podobne rezultaty bez leczenia zabiegowego. Jeśli zdecydujemy się na operację, rzeczywiście należy brać pod uwagę możliwość nawrotu przerostu migdałków po kilku miesiącach od zabiegu.
Dlatego decyzja o leczeniu operacyjnym powinna zostać podjęta wspólnie z doświadczonym laryngologiem dziecięcym. Należy rozważyć wszystkie potencjalne korzyści oraz ewentualne elementy ryzyka związane z zabiegiem i podjąć decyzję najlepszą dla danego dziecka.