Lawenda ukoi nerwy
Czerwiec to miesiąc lawendy. Zielarze znali i opisywali lawendę już od czasów starożytnych. Lawenda odstrasza mole, oddając swój zapach szafie. Ułatwia zasypianie, reguluje pracę przewodu pokarmowego, poprawia trawienie. Ma własności uspokajające i nieco afrodyzjakalne...
Lawendowe kwiaty, jeszcze zanim się na dobre rozwiną, suszymy w bukietach. Potem, w woreczkach płóciennych włożone do szuflad z bielizną, zapewnią piękny zapach, odstraszą mole.
Możemy też samodzielnie przyrządzić miód lawendowy. Wystarczy płynnym miodem zalać świeżo zebrane kwiaty lawendy. Taki miód trzeba codziennie zamieszać. Po trzech tygodniach otrzymamy nektar o niezwykłym zapachu. Dodany do lawendowej herbatki powstrzyma jesienną depresję.
Gałązki i suszone kwiaty lawendy, w płóciennym woreczku, położone przy poduszce, pozwolą spokojnie zasnąć. Można też suszone kwiaty lawendy dodać do relaksującej kąpieli przed snem.
Pole lawendy w naturze, można zobaczyć na Warmii. Znajduje się tam też muzeum, poświęcone lawendzie.
- Lawenda właśnie zaczyna kwitnąć. Myślę, że za około tydzień do 10 dni będzie w pełnej krasie - mówi Joanna Posoch, właścicielka Lawendowego Pola. - Mamy sporą plantację, odwiedzają nas goście, zwiedzają muzeum, kupują bukiety świeżej lawendy. To unikat w Polsce, rzadko można kupić świeżą lawendę - chwali się Posoch.