Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego
Wyszedł do szkoły i już nigdy nie wrócił. Dziś mija 39 lat od zaginięcia Etana Kalila Patza.
Jego twarz znała cała Ameryka. Był pierwszym dzieckiem, którego zdjęcia pojawiło się na kartonach z mlekiem. Co się stało z Etanem Kalilem Patzem? Na to pytanie nie było odpowiedzi przez długie lata. Chłopiec po prostu zapadł się pod ziemię.
Wyszedł na przystanek autobusowy, by dojechać do szkoły, nie dotarł jednak ani na miejsce, skąd miał jechać szkolny bus, ani tym bardziej do placówki. Po prostu zniknął. Miał na sobie niebieską czapkę kapitańską, koszulę, dżinsy i trampki także w tym samym kolorze. Wszystko to działo się w dzielnicy SoHo na Dolnym Manhattanie.
Zdjęcie w każdym sklepie
Choć małego Etana poszukiwali mieszkańcy całego kraju, a jego podobizna spoglądała z każdej półki we wszystkich stanach Ameryki (jego zdjęcie umieszczono na kartonach z mlekiem) akcja poszukiwawcza nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Etan został uznany za zmarłego 17 lat temu.
W 1983 roku prezydent Ronald Regan ustanowił Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego. Był to 25 maja, dzień, w którym chłopczyk chciał samodzielnie dotrzeć do szkoły.
Nie ma zbrodni bez kary
Na szczęście zbrodnia doskonała nie istnieje. Sprawca w końcu musiał się odnaleźć. W 1993 roku ustalono, że Etan został uprowadzony i zamordowany, jednak nie można było skazać sprawy z braku wystarczających dowodów. Sprawę wznowiono w 2010 roku, kiedy FBI zlokalizowało piwnicę będącą domniemanym miejscem zbrodni w pobliżu rezydencji Patzów, jednak nie odkryto w niej żadnych nowych dowodów.
W końcu doszło do przełomu w śledztwie. Podejrzany Pedro Hernandez - przyznał się do winy. Został oskarżony o morderstwo drugiego stopnia i porwanie pierwszego stopnia. Jego proces rozpoczął się dopiero w 2015 roku a zakończył w zeszłym roku. Skazano go na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego w ciągu 25 lat.
Dziś Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego. Jego symbolem jest niezapominajka.
