Reklama

Nadchodzi wielki finał

Pierwszy poród jest jak wielka podróż w nieznane. Czekasz na nią z radością i lękiem. Jedno jest pewne - będzie niezapomniana. A im lepiej się do niej przygotujesz, tym milsze będą twoje wspomnienia.

Data porodu zbliża się wielkimi krokami. Jesteś przejęta i pełna obaw. Jak to będzie wyglądało? Czy sobie poradzisz? Jak bardzo to boli? I przede wszystkim - czy dziecko urodzi się zdrowe? Im więcej masz w głowie niewiadomych, tym większe obawy. Spróbuj więc rzetelnie przygotować

się do porodu, a na pewno przebiegnie on spokojniej. Oto sprawdzony plan działania.

USTAL SWOJE PRIORYTETY

To ty jesteś główną bohaterką wydarzenia i twoje dobre samopoczucie ma kolosalne znaczenie. Pomyśl: jak wyobrażasz sobie przebieg swojego porodu? Zastanów się, co jest dla ciebie najważniejsze. Jeśli chcesz, by w czasie porodu był z tobą mąż, przyjaciółka czy mama, dowiedz się, czy w szpitalu, który bierzesz pod uwagę, jest możliwość porodów rodzinnych. Pamiętaj jednak, że obecność np. męża przy porodzie ma sens tylko wtedy, gdy rzeczywiście oboje tego chcecie i oboje jesteście przygotowani. To musi być wspólna decyzja. Mąż, zmuszony przez żonę do towarzyszenia jej na porodówce, często zamiast pomagać, utrudnia pracę i personelowi, i rodzącej. Może pewności siebie doda ci świadomość, że będzie z tobą twoja osobista położna? Taka usługa też jest dostępna w niektórych szpitalach (za dodatkową opłatą). Sprawdź, jakie możliwości oferują szpitale w twojej okolicy i wybierz taki, który będzie ci najbardziej odpowiadał. Bazę danych o szpitalach położniczych znajdziesz na stronach Fundacji "Rodzić po ludzku".

Reklama

KONIECZNIE POZNAJ SZPITAL

Znacznie lepiej zniesiesz poród, jeśli wcześniej zobaczysz salę porodową, poznasz położne (lub położną, która właśnie tobą będzie się opiekowała). Nie wahaj się pytać o wszystko - masz do tego pełne prawo. Dowiedz się, czy będziesz mogła poprosić o znieczulenie, a jeśli tak, to jakiego rodzaju i w jakiej cenie. Upewnij się, czy w czasie porodu będziesz mogła swobodnie się poruszać. Spytaj, co powinnaś ze sobą zabrać. Zobacz, jak wyglądają sale, w których będziesz przebywać z maleństwem już po porodzie. W oswojonym miejscu na pewno będziesz czuła się lepiej - bez problemu trafisz do łazienki, będziesz wiedziała, gdzie można skorzystać z piłek czy worków sako, gdzie można się napić herbaty. To pozwoli ci lepiej panować nad sytuacją.

ZAPISZ SIĘ DO SZKOŁY RODZENIA

Staraj się nie słuchać dramatycznych opowieści o porodach trwających kilkadziesiąt godzin, bólu nie do zniesienia oraz groźnych komplikacjach. Nie sugeruj się scenami z filmów, gdzie rodzące kobiety pokazane są w strugach potu, z przerażeniem w oczach, a finałowy obrazek

przenika rozdzierający krzyk bohaterki. To efekty mające dodać dramatyzmu filmowemu dziełu, ale z prawdziwym porodem nie mają nic wspólnego. Zamiast tego, dowiedz się, jak naprawdę wygląda poród. Najlepiej po 25. tygodniu ciąży zapisz się do szkoły rodzenia. Na zajęciach dowiesz się, jak rozpoznać pierwsze oznaki porodu, kiedy jechać do szpitala, co się dzieje w poszczególnych fazach porodu i jak najlepiej radzić sobie z bólem. Ta wiedza pomoże ci opanować strach. To ważne, bo od twojego spokoju i dobrego nastawienia psychicznego zależy bardzo wiele. Myśl tylko o tym, by maluszek jak najłatwiej przebył drogę do waszego spotkania. Panika i niechęć do współpracy z położną na pewno mu w tym nie pomogą. Zacznij trenować oddechy. Pod koniec ciąży wiele kobiet odczuwa tzw. skurcze Braxtona--Hicksa. Są one nazywane też skurczami przepowiadającymi. To rodzaj treningu - co 20-30 minut macica kurczy się na ok. 30 sekund. Właśnie wtedy możesz przypomnieć sobie wszystkie techniki oddechowe, których uczyłaś się w szkole rodzenia. Dzięki właściwemu oddychaniu będziesz mogła lepiej się skoncentrować i zapanować nad swoim ciałem, jednocześnie dostarczysz dziecku odpowiedniej ilości tlenu. Istnieją różne techniki oddychania, ale wystarczy, jeśli nauczysz się głębokiego oddychania przeponowego. Gdy wystąpią tzw. skurcze przepowiadające, możesz też wypróbować różne pozycje - opisujemy je na następnej stronie. Sama zobaczysz, w jakiej czujesz się najlepiej. W pierwszej fazie porodu słuchaj własnego ciała - ono podpowie ci, co zrobić, by odczuwać jak najmniejszy dyskomfort. Może pomoże ci siedzenie na piłce i kołysanie się, a może masowanie pleców? Pamiętaj, że najgorsze, co możesz zrobić, to leżeć i cierpieć, biernie czekając na rozwój sytuacji.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: rodzenia | poród | finał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy