Pa, pa, wyruszam w świat!
Maluszek robi się coraz bardziej ruchliwy, chce zacząć poznawać swoje otoczenie. Podpowiadamy, jak wesprzeć jego poczynania.
Dziecko, które kończy pół roku, nie zamierza spokojnie leżeć w leżaczku czy na macie. Maluch staje się coraz bardziej sprawny i pragnie się poruszać po mieszkaniu, próbuje też wszystkiego dotknąć.
- "Za pomocą rączek również poznaje świat" - mówi Helena Turlejska- -Walewska, psycholog. - "A to oznacza, że musisz mieć oczy dookoła głowy i przystosować mieszkanie do potrzeb małego odkrywcy".
Kup nakładki na ostre kanty mebli, przenieś wyżej szklane naczynia, zabezpiecz też kontakty i kable, za które maluch mógłby pociągnąć.
Malec przygotowuje się do tego stopniowo, fikając nóżkami, wyciągając rączki, turlając się z plecków na brzuszek.
- "Ważny etap stanowi też kołysanie się, wyrabiające zmysł równowagi. Dopiero potem maluszek zaczyna pełzać, a w końcu - unosić pupę i brzuszek oraz raczkować. Nie wolno na siłę przyspieszać tego procesu" - ostrzega psycholog.
Aby zachęcić malca do raczkowania, kładź go na brzuszku i rozkładaj dookoła zabawki. Sama połóż się obok. Gdy brzdąc będzie chciał sięgnąć np. po piłeczkę albo przytulić się do ciebie, zacznie się przemieszczać.
Pełzanie i raczkowanie, to dla dziecka prawdziwa rewolucja. Maluch do tej pory leżał nieruchomo, teraz musi odkryć nowe możliwości swojego ciała i przekonać się, że potrafi sam się poruszać.
Niektórzy rodzice starają się jak najszybciej postawić dziecko na nóżkach, by zaczęło normalnie chodzić. Tymczasem pełzanie i raczkowanie, to ważne etapy w rozwoju i nie należy próbować ich skrócić.
-"Mają one duży wpływ na rozwój intelektualny dziecka" - wyjaśnia Helena Turlejska-Walewska. - "Ruchy naprzemienne wszystkich czterech kończyn (lewa nóżka- -prawa rączka/prawa nóżka-lewa rączka) stymulują połączenia nerwowe między półkulami mózgu. Dzięki temu mózg może szybciej i pełniej przetwarzać informacje.
- "Dzieci, które pełzały i raczkowały, zanim zaczęły chodzić, łatwiej uczą się pisać i czytać, rzadziej miewają dysleksję oraz mają lepszą orientację przestrzenną" - dodaje specjalistka.
Jeśli jednak twoje dziecko nie chce raczkować, nie wpadaj w panikę. Co dziesiąty maluch zaczyna od razu chodzić, pomijając etap raczkowania. - "Takim dzieciom możemy proponować zabawy wymagające ruchów naprzemiennych, by w ten sposób wesprzeć rozwój mózgu" - podpowiada Helena Turlejska- -Walewska. -"Chodzi o to, by maluch dotykał lewej nóżki prawą rączką, a prawej lewą".
Możesz zachęcić smyka do wykonywania ruchów naprzemiennych, np. nalepiając mu na skarpetki naklejki z obrazkami.
Pokaż brzdącowi, z której strony powinien sięgnąć po naklejkę. Większość maluchów szybko orientuje się, o co chodzi w tej zabawie, i z chęcią zdejmuje naklejki, często wraz ze skarpetkami.
Ta stara, prosta zabawa cieszy niezmiennie każde dziecko, które skończyło pół roku. Wystarczy, że schowasz się pod kocykiem, a potem wyjrzysz i z uśmiechem powiesz: "A kuku, tu jestem!".
Kolejny etap to pozwolenie dziecku, by samo cię odnalazło i ściągnęło kocyk lub, jeśli już raczkuje, zajrzało za fotel, za którym się chowasz. - "To nie tylko beztroska zabawa, ale również doskonałe wsparcie dla rozwoju pamięci malucha" - wyjaśnia psycholog.
Możesz też chować przed smykiem zabawki. Połóż na ręku klocek, zamknij dłoń i spytaj: "Gdzie jest klocek?". Po kilku próbach maluch sam chwyci twoją dłoń, wskazując szukaną zabawkę.
Maluch, który kończy pół roku, ma coraz lepszą koordynację oko-ręka, umie też chwytać przedmioty palcem wskazującym i kciukiem (tzw. chwyt pęsetowy). Niestety, odkrywa też, że potrafi je zrzucać.
- "Dziecko w tym wieku z upodobaniem rzuca na podłogę klocki czy przedmioty leżące na stole. Robi tak nie dlatego, że jest złośliwe, lecz dlatego, że właśnie uczy się rozluźniać chwyt, wypuszczać przedmiot, a spadanie wydaje mu się fascynujące" - mówi psycholog.
Aby rozwijać sprawność manualną smyka, daj mu pudełeczko i piłeczkę, a potem pokaż, jak wrzucać ją do środka. Pozwól maluchowi wystukiwać rytm, uderzając łyżką o garnek. Podawaj mu do rączek klocki tak, by uczył się zaciskać i rozluźniać piąstki.
-"Zachęcaj dziecko do poznawania otoczenia" - radzi psycholog - "Wyjaśniaj mu, co akurat widzicie, mówiąc np.: "Spójrz, jaki ładny piesek!", "O, jedzie samochód!". Pokazuj też palcem obrazki w książkach, tłumacząc maluchowi, że tak wygląda krówka, a tak drzewo. W ten sposób maluszek zacznie łączyć konkretny przedmiot z jego nazwą i pewnego dnia ją powtórzy".
Konsultacja: Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. Tekst: Liliana Fabisińska
Chcesz zapytać innych rodziców, jak dbają o rozwój swojego dziecka? Zapraszamy na nasze FORUM!