"Przebudzenie Mocy" w wersji z klocków
Gra "LEGO Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy", to kolejna odsłona niezwykle popularnego cyklu produkcji studia Traveller’s Tales. Po raz kolejny sięgnięto po sprawdzoną formułę, wprowadzając jednak kilka ciekawych minigier.
Na wstępie warto podkreślić, że w naszym kraju dostępna jest w pełni spolonizowana wersja gry. Do tej pory gry z serii LEGO były dostępne z polskimi napisami. Była to pewna przeszkoda dla młodszych uczestników zabawy, którzy nie mogli w pełni docenić humoru i niuansów fabuły. "LEGO Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy" otrzymało pełny profesjonalny polski dubbing. To naprawdę strzał w dziesiątkę i otworzenie się na potrzeby młodych fanów.
Gra skupia się na przedstawieniu przygód znanych z najnowszej odsłony filmu. Większość epizodów została rozszerzona o nowe wątki, które wzbogacają naszą wiedzę na temat uniwersum Gwiezdnych Wojen. Przy okazji jest to też sposób, aby dzieci poznały najnowszą część serii, bowiem gra jest uznana za bezpieczną nawet dla siedmiolatków.
Gracze mają do przebycia aż 18 misji, z czego 12 związanych jest z głównym wątkiem fabularnym, zaś pozostałe 6, to zadania poboczne, które możemy, ale nie musimy zrealizować. Przy zabawie z dzieckiem średni czas przeznaczony na przejście jednego poziomu wynosi około pół godziny. Jak łatwo zatem wyliczyć przejście wszystkich misji zajmie 9 godzin. Nie jest to jednak koniec przygód, bo na odblokowanie czekają nowe postaci, czerwone klocki (jak zawsze w serii pełniące funkcję ułatwień rozgrywki) czy minimodele. W efekcie czas zabawy rozciąga się do kilkudziesięciu godzin. Jest zatem co robić.
Gry z serii LEGO znane są z różnych minigier. Również w "Przebudzeniu Mocy" nie mogło ich zabraknąć. Mamy więc BB-8 ładującego prądem niektóre urządzenia, C3-PO tłumaczącego języki obcych, oraz proste zabawy logiczne polegające na przekręcaniu przełączników. Nowością są przerywniki bitewne. W ich trakcie legoludki chowają się za osłonami i toczą pełne emocji pojedynki ogniowe ze szturmowcami. W trakcie zabawy nie brakuje też prostych zagadek oraz lotów myśliwcami. Wszystko okraszone jest poprawioną oprawą wizualną, która nawet na konsolach poprzedniej generacji wygląda bardzo dobrze.
Nieodłącznym elementem serii gier LEGO jest humor. Nie brakuje go i tutaj. Wiele znanych z filmu scen ma dorobione slapstickowe wstawki, które niezmiennie bawią dzieci i dorosłych. Dzięki temu gra unika filmowego patosu i spokojnie można się w nią bawić z młodszymi użytkownikami konsoli czy komputera.
Najwięcej radości dzieciom sprawia możliwość kierowania droidem BB-8. Podobnie, jak w filmie, tak i tutaj jest głównym i najbardziej oczekiwanym bohaterem. Wydając swoje pocieszne dźwięki przyciąga uwagę i budzi natychmiastową sympatię.
"LEGO Przebudzenie Mocy" nie jest też grą przesadnie trudną. Mam wrażenie, że twórcy przypomnieli sobie, kto jest głównym odbiorcą tych tytułów i postanowili zmniejszyć poziom trudności zarówno zagadek, jak i walk. Wychodzi to grze tylko na dobre, bo może spędzać przy niej czas cała rodzina.