Sposoby na katar i kaszel

Dla dzieci katar i kaszel są bardzo uciążliwe. Zalegająca w nosie wydzielina utrudnia im oddychanie, ssanie piersi lub butelki i zakłóca spokojny sen. Sporo problemów sprawia im również kaszel. Na początku przeziębienia jest suchy, powoduje drapanie w gardle, a nawet ból. Po kilku dniach staje się wilgotny i utrudnia im oddychanie. Dlatego nie narażaj dziecka na takie nieprzyjemności, tylko jak najszybciej wypowiedz walkę tym dwóm intruzom.

Ulga dla nosa

Katar, który towarzyszy malcowi podczas przeziębienia, wywołują wirusy. Początkowo jest on wodnisty, potem staje się śluzowaty. Z takim katarem możesz poradzić sobie sama. Twoim sprzymierzeńcem w walce z nim będą domowe sposoby. Przede wszystkim zadbaj o to, by powietrze w pokoju dziecka było dobrze nawilżone (patrz: poprzednie strony). Susza w mieszkaniu sprawia, że śluzówka nosa jest podrażniona, dlatego maluch ma trudności z oddychaniem. Podawaj mu dużo napojów. Płyny rozrzedzają wydzielinę i nawilżają nos. A oto, co jeszcze powinnaś zrobić.

1. Posmaruj maścią podrażniony nos. Skrzydełka nosa i miejsce pod nim smaruj maścią majerankową. Złagodzi ona zaczerwienioną i podrażnioną przez katar skórę. Dodatkowo zmobilizuje malca do kichania, co udrożni nos i ułatwi mu swobodne oddychanie.

2. Układaj dziecko do snu na boku. W takiej pozycji zakatarzonemu niemowlęciu o wiele łatwiej będzie oddychać. Zarówno maluszkowi, jak i starszemu dziecku, włóż pod górną część materaca zwinięty koc tak, by powstał kąt około 30°. Dzięki temu głowa dziecka znajdzie się wyżej tułowia. To ułatwi naturalne spływanie zalegającej wydzieliny (nie przedostanie się ona do gardła czy ucha, dzięki czemu brzdąc uniknie kolejnych infekcji) i umożliwi maluchowi swobodne oddychanie.

3. Zrób dziecku inhalacje. Możesz je zastosować już u 8-,10-miesięcznego bobasa, jednak pod warunkiem, że potrafi pewnie siedzieć. Do miski z 2 litrami gorącej wody dodaj czubatą łyżkę soli kuchennej. Ustaw naczynie z wodą w pobliżu dziecka. Koniecznie bądź przy nim, by się nie poparzyło. Maluch powinien wdychać powietrze kilka razy dziennie przez kilka minut. Dzięki temu jego drogi oddechowe staną się lepiej nawilżone oraz ukrwione, a dziecko łatwiej pozbędzie się wydzieliny z nosa. Do inhalacji możesz też wykorzystać olejki eteryczne, np. sosnowy lub z mięty pieprzowej. Jednak są one odpowiednie dla dzieci powyżej 3 lat, które nie są alergikami. Zamiast inhalacji, możesz skropić poduszkę lub ubranko dziecka olejkiem, np. Olbas. Podczas snu brzdąc będzie wdychał jego aromat, co ułatwi mu oddychanie.

4. Nie unikaj spacerów. Jeśli dziecko nie ma kaszlu i gorączki, spokojnie możesz wyjść z nim na spacer. Świeże powietrze udrożnia nosek i ułatwia oddychanie. Jednak nie wyprawiaj zakatarzonego malca do przedszkola. Może zarazić inne dzieci albo złapać kolejną infekcję, gdyż jego organizm jest osłabiony.

Gdy dziecko pokasłuje

Katar spływający z nosa do gardła podrażnia wysuszone drogi oddechowe i w efekcie pojawia się kaszel. Pełni on pożyteczną funkcję. Oczyszcza drogi oddechowe i ostrzega, że w organizmie dzieje się coś niedobrego. Dlatego kaszlu nie powinnaś zwalczać za wszelką cenę. Jednak możesz łagodzić jego objawy i wspomagać odkrztuszanie zalegającej wydzieliny, by ulżyć dziecku.

1. Delikatnie Oklepuj malcowi plecki. Połóż go na brzuchu na swoich kolanach, by jego głowa była skierowana w dół. Złóż dłoń w łódkę i delikatnie oklepuj nią plecy maluszka. Zacznij od ich środka i powoli przesuwaj dłoń w stronę ramion. Wykonuj tę czynność przez kilka minut po obu stronach kręgosłupa. Taki zabieg ułatwia odrywanie się wydzieliny i usuwanie jej z dróg oddechowych.

2. Przygotuj napar z tymianku. Łyżkę suszonych ziół zalej 1,5 szklanki wrzątku. Przykryj, a po 15 minutach odcedź. Podawaj maluchowi trzy razy dziennie po 1/3 szklanki. Taka mikstura przynosi ulgę przy suchym kaszlu. Rozrzedza bowiem zalegającą wydzielinę. Można ją jednak podawać dopiero dwulatkowi.

3. Podawaj malcowi odpowiednie syropy. W zależności od tego, jaki rodzaj kaszlu męczy maluszka, pomoże mu inny rodzaj syropu.

Konsultacja: lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka. Tekst: Joanna Niemczyk