Tak wychowasz geniusza?
Czy muzyka Mozarta naprawdę sprawi, że dziecko mające się narodzić będzie mądrzejsze? Na pewno słyszałaś, że w bardzo przyjemny, a zarazem prosty sposób możesz stymulować inteligencję swojego dziecka. To działa?
Rozwijający się płód zaczyna odbierać docierające do niego dźwięki w piątym miesiącu życia wewnątrzmacicznego. Uczy się rozpoznawać głos matki, zaznajamia się w ten sposób też z innymi osobami z najbliższego otoczenia. Słyszy też muzykę, która dociera do niego przez powłoki brzuszne matki i może wywoływać u konkretne reakcje. Przyjmuje się, że dziecko preferuje tony o niższej częstotliwości, ponieważ łatwiej mu je odebrać.
Na przestrzeni lat badano wpływ muzyki na rozwój inteligencji, usprawnianie procesów myślowych oraz koncentracji dzieci i dorosłych. Kolejne odkrycia wydawały się potwierdzać zbawienny wpływ utworów klasycznych na ludzki mózg, a dokładniej, miały stymulować powstawanie nowych połączeń neuronalnych. Działanie miało być szczególnie widoczne w przypadku najmłodszych, których mózgi są wyjątkowo plastyczne. A skoro im wcześniej, tym lepiej, zaczęto w ten sposób bodźcować dzieci nienarodzone. W konsekwencji powstawały płyty z muzyką klasyczną dedykowane ciężarnym i niemowlętom. Czy serwowanie malcom sesji z twórczością Mozarta naprawdę zrobi z nich geniuszy?
Utwory tego kompozytora, podobnie jak dzieła Bacha czy Vivaldiego podobają się dzieciom, które zapoznając się z nimi jeszcze w łonie matki uspokajają się, a także uczą odbierania i przetwarzania bodźców słuchowych. Można to uznać za pierwszą stymulację intelektualną malców. Jednak w świetle aktualnej wiedzy trudno oczekiwać, że wyłącznie dzięki takim praktykom iloraz inteligencji małych słuchaczy urośnie do niebywałych wartości. Natomiast przykładanie słuchawek z głośną muzyką do ciążowego brzucha może przynieść więcej szkód niż pożytku.
Muzyka klasyczna uspokaja dzieci, ułatwia im zasypianie, wyrównuje oddech oraz rytm serca. Taki efekt utrzymuje się też po drugiej stronie maminego brzucha, niemowlę słysząc znane mu dźwięki odczuwa przyjemność i wycisza się.
Jeśli jednak mama nie lubi klasyki i zmusza się do słuchania jej w ciąży trudno mówić o pozytywnych efektach. W takiej sytuacji nie powinna katować się nielubianymi utworami, a zamiast nich wybrać takie, które jej się podobają oraz działają na nią kojąco. Dobry nastrój udzieli się też dziecku.
Zobacz także