Reklama

Tata na medal

Fantastyczne. Tak jednym słowem można podsumować zdjęcie, które pewien internauta wrzucił na Twittera. Postawa uwiecznionego na nim taty, rozgrzała serca przemarzniętych użytkowników komunikacji miejskiej, a po nich także sieć. Wszystko za sprawą jednej, prostej czynności.

Każdy z nas wie, jak wygląda podróż porannym autobusem. Zimno, ciemno, tłoczno i w dodatku głośno. Ludzie kompletnie zapominają o prywatności i prowadzą długie rozmowy telefoniczne na każdy temat. Dowiadujemy się ile trzeba kupić ziemniaków, kto komu podłożył świnię oraz kto przesadził z alkoholem na urodzinach u cioci Halinki. Tymczasem pewien tata wyłamał się ze schematu. Nie zważając na niesprzyjające czynniki zewnętrzne czytał synowi "Dzieci z Bullerbyn".

Jego postawa zwróciła uwagę współpasażerów i podbiła ich serca. Do tego stopnia, że jeden z nich uwiecznił ten moment i wrzucił na Twittera. Również internauci docenili czytającego tatę. Komentujący są zgodni w swych opiniach, twierdząc, że tak powinni postępować zaangażowani rodzice, zamiast wgapiać się w ekrany telefonów komórkowych. Dla wielu osób "Dzieci z Bullerbyn", to ukochana książka z dzieciństwa i jej ciągłe życie budzi radość.

Reklama

Internauci są zgodni, że czytający tata przekazuje dziecku pozytywne wzorce. W zabieganym świecie, znalezienie wspólnych chwil jest szczególnie cenne. Okazuje się, że mogą one występować nawet w komunikacji miejskiej. Nie ma zatem usprawiedliwienia dla ojców, którzy twierdzą, że nie mają kiedy zająć się dziećmi. Przykład z Wrocławia pokazuje, że zawsze znajdzie się czas, wystarczy tylko chcieć.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy