Adele odrzuca kontrakty reklamowe warte miliony. Dlaczego?
Jak informuje dziennik "The Sun" brytyjska piosenkarka po spektakularnej utracie wagi jest zasypywana propozycjami kontraktów reklamowych. Zdecydowana większość według informatora gazety pochodzi od producentów środków wspomagających utratę wagi. Ale choć mogłaby dzięki temu osiągnąć dochód sięgający 40 milionów funtów, Adele woli teraz skoncentrować się na pracy nad kolejną płytą.
Choć nic nie stałoby na przeszkodzie, aby zmonetyzować nieprawdopodobną przemianę, jaką przeszła artystka, ona ma inne priorytety. Jak podaje źródło gazety "The Sun", Adele miała powiedzieć, że nie chce być jak klan Kardashianek i tylko negocjować kontrakty reklamowe. Zrezygnowała z propozycji reklamowania preparatów przyspieszających trawienie, wegetariańskich diet, czy książki kucharskiej. Powiedziała pas nawet na propozycje reklam z branży urodowej. Jej priorytetem jest album. Przynajmniej teraz, bo wcześniej jednak było nieco inaczej.
Adele jeszcze bowiem w lutym obiecała swoim fanom, że nowa płyta będzie gotowa we wrześniu. Tego roku. Informację zdementował w czerwcu agent artystki, Jonathan Dickins. Winą obarczył naturalnie pandemię. Od tego czasu większość informacji na temat Adele dotyczy tego, czy gwiazda z kimś się spotyka.
Temat płyty powrócił jednak niedawno, gdy Adele poprowadziła amerykański program Saturday Night Live. "Najprawdopodobniej będzie to dopiero 2021 rok. Nie nagrałam jeszcze płyty. I szczerze mówiąc, wolałabym robić coś innego. Na przykład pić wino" - przyznała wokalistka. Jeszcze zatem nie czas, aby wyrokować, że w przyszłym roku nowa płyta Adele ujrzy światło dzienne.
Zobacz również: