Podróże na dwóch kołach: Zamek Książ i Góry Sowie - rowerowy weekend na tajemniczym Dolnym Śląsku
Jeśli masz ochotę na weekendowy wypad pełen pięknych widoków, burzliwej historii i zjawiskowej architektury, koniecznie wybierz się na Dolny Śląsk. Zamek Książ i pobliskie Góry Sowie to wymarzone miejsce, by popuścić wodze wyobraźni i przenieść się do ubiegłego wieku. Krótkie trasy rowerowe pozwolą zwiedzić jeden z najbardziej fascynujących zamków w Europie, poznać ulubione miejsca księżnej Daisy i poćwiczyć kondycję na widokowym szlaku rowerowym w Górach Sowich.

Szukasz nieoczywistych pomysłów na wycieczki rowerowe w Polsce i blisko granicy? Chcesz się dowiedzieć, jak wyglądają popularne ścieżki, ale też poznać mniej znane trasy? Autorka cyklu Podróże na dwóch kołach relacjonuje swoje bliższe i dalsze rowerowe wyprawy, które obfitują nie tylko we wspaniałe widoki, ale też dźwięki i zapachy. Zdradza, na które szlaki się wybrać, jeśli nie masz zbyt dobrej kondycji lub dopiero zaczynasz rowerową przygodę.
W każdym tekście znajdziesz przydatne wskazówki dotyczące profilu trasy, nawierzchni czy ewentualnych przeszkód. Dowiesz się, czy ścieżka jest przyjazna rodzinom z dziećmi czy kolarzom szosowym. Poznasz propozycje na dłuższe i krótsze wycieczki, dowiesz się, co warto zwiedzić w okolicy i w którym miasteczku czekają największe atrakcje.
Spis treści:
Historia, architektura i przyroda, czyli dlaczego warto wybrać się do zamku Książ na rowerze
Skrywający wiele tajemnic zamek Książ to prawdziwa perła Dolnego Śląska. Jak całe ziemie odzyskane jest naznaczony burzliwymi dziejami tego regionu. Tajemnicze podziemia, legendarny złoty pociąg, duchy i teorie spiskowe dotyczące zamku i otaczających go Gór Sowich sprawiły, że z roku na rok pojawia się tu coraz więcej turystów. Wybierając się tu na rowerze, można znacznie łatwiej zwiedzić otaczające zamek rozproszone na większym obszarze atrakcje - ścieżkę Hochbergów, Palmiarnię, stado ogierów i zabytkowe stajnie, Dolinę Różaneczników, a także spory obszar Książańskiego Parku Krajobrazowego na czele z Rezerwatem Przyrody Jeziorko Daisy.

Dobrym pomysłem jest rozpoczęcie zwiedzania zamku jak najwcześniej rano (w sezonie od 9.00), dzięki czemu można uniknąć tłumów nawet w weekend. Dobrą bazą wypadową do zamku i innych atrakcji jest bezpłatny parking w pobliżu Palmiarni. Stąd prowadzi szlak zarówno do zamku, jak i do rezerwatu Jeziorko Daisy. W ten sposób można też zaoszczędzić dużo czasu na przemieszczaniu się między zamkiem a Palmiarnią. W jedną stronę to ponad 2 km, a ścieżka prowadzi głównie przez pola i jest dość monotonna.

Zamek Książ - jak wyglądało życie arystokracji na początku XX wieku?
Na zwiedzanie samego zamku i tarasów należy przeznaczyć co najmniej 3 godziny, ale osoby bardziej zainteresowane życiem księżnej Daisy i jej bliskich będą miały tu co robić znacznie dłużej. Jeśli planujesz zwiedzać także podziemia i zabytkowe stajnie, zarezerwuj sobie co najmniej 5-6 godzin.

W zamku otrzymuje się słuchawki i zestaw audio z przewodnikiem, co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Nagrania uruchamiają się automatycznie, wykrywając nasze położenie w poszczególnych salach. Do nagrań można wracać, a przede wszystkim da się zwiedzać cały zamek we własnym tempie. Informacje są krótkie i ciekawe, nie nudzą i zachęcają wręcz do zgłębiania wiedzy na własną rękę. Odrestaurowane wnętrza pełne przepychu robią spore wrażenie, a z zamkowych okien roztacza się wspaniała panorama na Góry Wałbrzyskie i oddalone nieco pasma Sudetów.

Przechadzając się po zamku, można dosłownie "od środka" poznać styl życia arystokracji przed wojną, a także dowiedzieć się wielu ciekawych informacji dotyczących rozbudowy zamku, która przyczyniła się do bankructwa ich właścicieli. To też niepowtarzalna okazja, by przyjrzeć się sylwetce najpopularniejszej mieszkanki zamku. Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless, znana bardziej jako księżna Daisy, to najbardziej fascynująca postać związana z zamkiem. Sławę zyskała m.in. dzięki pamiętnikom, w których szczegółowo opisywała codzienne życie. Pani na Książu mogła realizować największe fanaberie, a w zachwycającym zamku mieszkała z mężem, trójką dzieci i 300 służącymi. Mimo to jej życie wcale nie było usłane różami. Małżeństwo pozbawione było miłości, pierwsze dziecko Daisy zmarło tuż po porodzie, a mąż coraz częściej szukał towarzystwa u innych kobiet.

Mimo życia w przepychu Daisy potrafiła zaskarbić sobie sympatię wielu osób. Udzielała się charytatywnie i dbała o pracowników, działała też na rzecz poprawy losu małych dzieci i młodych kobiet. W czasie II wojny światowej pracowała jako pomoc pielęgniarska w szpitalu z ramienia Czerwonego Krzyża. Dzieje księżnej Daisy okazały się tragiczne - została zmuszona do rozwodu, utraciła prawa rodzicielskie, a po wojnie także przywileje zarezerwowane dla arystokracji. Do tego zmagała się z nasilającymi się objawami tajemniczej choroby, najprawdopodobniej stwardnienia rozsianego. Niedługo przed wybuchem II wojny światowej przeżyła śmierć najmłodszego syna.
Zamek Książ został sprzedany w 1943 r. państwu niemieckiemu w zamian za anulowanie długów. W tym samym roku księżna Daisy zmarła w Wałbrzychu w wieku 70 lat. Nie wiadomo, gdzie znajdują się jej szczątki, a wiele osób wciąż wierzy, że duch księżnej nocami pojawia się na zamku Książ.
Jedną z najbardziej tajemniczych atrakcji zamku są podziemia, które w czasie II wojny światowej wybudowali tu Niemcy. W czasie zwiedzania można się zapoznać z licznymi teoriami dotyczącymi przeznaczenia tuneli oraz tragicznymi losami budujących ich więźniów.

Po zwiedzeniu zamku, podziemi i barwnych tarasów warto jeszcze wybrać się do okazałej Palmiarni. Księżna Daisy uwielbiała kwiaty i oryginalne rośliny, więc Jan Henryk XV postanowił podarować żonie wyjątkowy prezent. Oprócz palmiarni wybudowano również cieplarnie, rosarium i ogrody w stylu japońskim. Okazała kolekcja egzotycznych roślin dosłownie przenosi w tropiki. Obecnie znajduje się tam ponad 250 gatunków roślin z różnych stref klimatycznych i kontynentów. Mieszkają tu też egzotyczne zwierzęta - lemury, kanarki czy żółwie.
Rowerowa pętla do Jeziorka Daisy
Krótka wycieczka rowerowa po Rezerwacie przyrody Jeziorko Daisy to dobry pomysł na upalne popołudnie. Znaczna większość trasy prowadzi przez las i zapewnia upragniony chłód.
Wjeżdżamy na zielony szlak w kierunku Lubiechowa. Jest on częścią Szlaku Zamków Piastowskich. Po przekroczeniu tabliczki z napisem Rezerwat Przyrody Jeziorko Daisy musimy dość mocno naciskać na pedały, bo ścieżka stromo pnie się pod górę po sporych kamieniach. Następnie wjeżdżamy w gęstwinę lasu, a już po niecałych 2 km naszym oczom ukazuje się zjawiskowe jeziorko o szmaragdowej barwie, a także pozostałości baszty myśliwskiej. To świetne miejsce na odpoczynek przed dalszą drogą.

Jeziorko było ponoć szczególnym miejscem dla Daisy, która czuła się osamotniona i niezrozumiana. Próbowała wymykać się etykiecie, a od barokowego przepychu wolała las i naturę. Tak bardzo lubiła spędzać czas nad jeziorkiem, że dawny piec wapienny kazała przerobić na basztę myśliwską. Legenda głosi, że pewnego razu, gdy z zachwytem wpatrywała się w taflę wody, zgubiła szmaragdowy naszyjnik. Na pomoc ściągnięto nurka, który już nigdy nie wypłynął. Według legendy, gdy tylko dotknął klejnotów, woda stała się szmaragdowa.

Trasa powrotna prowadzi szlakiem niebieskim, który jest znacznie wygodniejszy i łatwy technicznie. Dlatego jeśli chcesz uniknąć wysiłku i kamienistej nawierzchni, możesz z niej skorzystać w obie strony. Spora część prowadzi wygodnym drobnym żwirkiem, a jazda jest czystą przyjemnością. Na trasie można podziwiać widoki na okoliczne góry i łąki, a także zapoznać się z edukacyjnymi tablicami dotyczącymi flory i fauny tego miejsca. Ta część szlaku nadaje się dla rodzin z dziećmi czy przyczep rowerowych.

Stado ogierów, Dolina Różaneczników i Fantazja Daisy, czyli co jeszcze warto zobaczyć w pobliżu zamku Książ?
Spod zamku Książ warto wybrać się na rowerową przejażdżkę do innych miejsc związanych z zamkiem i księżną Daisy. W czerwcu koniecznie trzeba udać się do Doliny Różaneczników - ogromne krzewy dosłownie toną wtedy w kwiatach. Rododendrony były jednymi z ulubionych roślin księżnej, która marzyła, by wokół zamku stworzyć bliskie jej sercu romantyczne ogrody w stylu angielskim. Po drodze mijamy stado ogierów i udostępnione do zwiedzania zabytkowe stajnie zachowane po wojnie w oryginalnym stanie.

Zjeżdżamy stromą drogą w dół aż do Pełcznicy i skręcamy na zachód ścieżką rowerową ulicami Dębową, Świerkową, Akacjową i Cisową. Kontynuujemy trasę do Stawu Oleśnickiego, skąd szutrowa ścieżka wzdłuż Czarciego Potoku prowadzi nas to sztucznego jeziorka, nad którym znajdowała się "Moja Fantazja". Ta leśna kryjówka była ulubionym miejscem odpoczynku księżnej Daisy i jej sposobem na ucieczkę od sztywnej dworskiej etykiety. Na prośbę żony książkę Henryk wybudował tu dwa niewielkie domki kryte strzechą i połączone gankiem. Przytulne wnętrza, a także otaczający chatki romantyczny ogród w stylu angielskim, pełen różaneczników, bzów, konwalii i róż stały stały się dla Daisy prawdziwą ostoją i miejscem, w którym chętnie zaszywała się wraz z dziećmi. Domki po wojnie zostały zszabrowane i obecnie nie ma po nich śladu. Pozostał jedynie staw, który powstał w wyniku spiętrzenia wód Czarciego Potoku.
Po przejechaniu kilku kilometrów lądujemy w okolicy osiedla Podzamcze, skąd już asfaltowe ścieżki rowerowe zaprowadzą nas z powrotem na parking koło Palmiarni.

Widokowa trasa MTB w tajemniczych Górach Sowich
Na zakończenie pobytu na Dolnym Śląsku warto wybrać się w otaczające zamek Książ Góry Sowie. Wciąż rozpalają one wyobraźnię poszukiwaczy legendarnego skarbu czy miłośników historii. Tu, podobnie jak w okolicach zamku Książ, także znajdują się podziemne instalacje i tunele budowane w ramach tajnego projektu Riese. Podejrzewa się, że sztolnie i korytarze miały stać się centrum dowodzenia III Rzeszy. Obecnie do zwiedzania udostępnione zostały podziemne trasy w Osówce, Włodarzu oraz Sztolnie Walimskie.
W Górach Sowich co roku odbywa się też ciekawa impreza rowerowa - "Góry Sowie na RAZ", czyli przejazd wszystkimi szlakami rowerowymi (łącznie ponad 120 km i ponad 3000 m przewyższeń).
To wciąż niedoceniane przez turystów pasmo zachwyca bujną zielenią i pięknymi widokami, a także ciekawymi szlakami pieszymi i ścieżkami rowerowymi o zróżnicowanym stopniu trudności. Dużo widoków na trasie, a także spory wyrzut adrenaliny oferuje pętla rozpoczynająca się na Przełęczy Jugowskiej - dostępny jest tu duży płatny parking.

Wyruszamy trasą niebieską Strefa MTB Sudety w kierunku leśnego dworku w Bielawie wybudowanego przez Friedricha Dieriga. Szlak początkowo oferuje sporo widoków i prowadzi nieznacznie w dół po wygodnej żwirkowej nawierzchni. Z czasem jednak zagłębiamy się w gęsty las i zjazdy stają się coraz bardziej strome, a dodatkową "atrakcją" stają się duże kamienie. Podróż na tym odcinku zdecydowanie przyspiesza bicie serca, mimo że kompletnie nie wymaga pedałowania.
Z tego względu na trasę najlepiej wybrać się rowerem górskim, choć trekking też daje radę - swój sprowadzam i wprowadzam jedynie w kilku najtrudniejszych momentach. Osoby o słabszej kondycji powinny wybrać rower ze wspomaganiem elektrycznym lub nastawić się na wprowadzanie roweru na bardziej stromych odcinkach.

Druga część szlaku w kierunku Wigancickiej Polanki, rozpoczynająca się za parkingiem przy dworku, oferuje nieco lepszą nawierzchnię szutrową, ale wymaga sporej kondycji. Czeka tu kilka stromych podjazdów, ale zachwycające widoki wynagradzają wysiłek. Przed końcem pętli czekają jeszcze mniejsze wzniesienia, ale wygodny dukt ułatwia już ich pokonywanie. Na zakończenie wycieczki warto skorzystać z jednego ze stołów piknikowych, z których można podziwiać panoramę na okoliczne pasma górskie. W tle majaczą Góry Stołowe, masyw Śnieżnika, a nawet Karkonosze, co tylko zachęca do planowania kolejnych wypraw w tym niesamowitym regionie.

***
O autorce
Absolwentka filologii polskiej i edytorstwa, pracę zaczęła od redagowania cudzych tekstów, ale szybko przekonała się, że woli pisać własne. Z Interią związana od 2019 r. Tworzy treści o tematyce społecznej i psychologicznej, zachęca do prowadzenia zdrowego stylu życia. Jest miłośniczką słońca i podróży, zwłaszcza rowerowych. Ceni sobie nieodkryte miejsca i szuka własnych ścieżek, by delektować się ciszą i widokami.