Aneta Kręglicka nie mogła pokazać "kaloryfera", więc pokazała biust

Aneta Kręglicka lubi eksponować swoje atuty w mediach społecznościowych, choć nigdy nie przekracza to granicy dobrego smaku. Jak się okazuje, lubi też robić wrażenie na innych.

W ostatnim wpisie na Instagramie Kręglicka wyznała, że miała ochotę pokazać tam trochę więcej ciała niż zwykle, jednak szyki pokrzyżowała jej brzydka pogoda.

- W mojej wakacyjnej podroży miały być letnie kolorowe spodenki, topy i na pierwszym planie wypracowany kaloryfer. A tu masz... pogoda płata figla i pakuję kolejne jeansy do walizki - napisała pod zdjęciem, na którym rzeczywiście nie widać wyćwiczonego brzucha, dobrze za to widać biust.

Większość fanów, zwłaszcza tych płci męskiej, była fotografią zachwycona.

"Przepraszam, jesteś wspaniałą, piękną, mądrą kobietą, ale nie wierzę, żeby oprócz wspaniałych ust i fantastycznego dekoltu KTOŚ zauważył spodnie, pasek czy..." - napisał jeden z nich.

"Nie trzeba kaloryfera. Ten ciepły wizerunek wystarczająco GRZEJE" - dodał inny.

Skupienie na dekolcie byłej Miss World nie wszystkim przypadło jednak do gustu.

"O taki poziom komentarzy chodziło? Nie mogę uwierzyć..." - zirytowała się jedna z fanek Kręglickiej. Ta jednak szybko ją uspokoiła. "A mnie się bardzo podobają. Myśl pozytywnie, będziesz łagodniejsza!" - napisała była Miss World.

Zobacz również:

***

#POMAGAMINTERIA

Hubert ma roczek. Pierwsze sześć tygodni życia spędził w szpitalu, walcząc o każdy dzień. Urodził się z ciężkimi wadami - między innymi z brakiem kości w rękach. Pojawiła się jednak nadzieja na operację, która umożliwi mu normalny rozwój. Wystarczą dwa kompleksowe zabiegi, dzięki którym jego dłonie i przedramię ukształtują się w sposób prawidłowy, a ręce będą mogły prawidłowo rosnąć z zachowaniem pełnej funkcjonalności kończyn. Pomóż Hubercikowi przybić piątkę w przyszłości! Sprawdź szczegóły >>>