Anna Dereszowska przyszłości ci przepowie
Na półmetku wakacji Polakom humor poprawi komedia "Kobiety bez wstydu" - o fałszywym psychoanalityku, który swoim magnetyzmem oczarowuje płeć piękną. Jedna z głównych ról w tej produkcji przypadła Annie Dereszowskiej. Aktorka wcieliła się w seksowną jasnowidzkę.
"Kobiety bez wstydu" to, jak podkreśla reżyser Witold Orzechowski, film o kobietach i dla kobiet, ale głównym bohaterem tej komedii jest mężczyzna - Piotr Rola-Kossak.
Rzuca pracę kelnera w Wiedniu i w rodzinnym Krakowie otwiera praktykę psychoanalityka, mimo że nie ma tym w zakresie kwalifikacji i doświadczenia. Do jego gabinetu "tylko dla pań" klientki walą drzwiami i oknami.
Kobiety nie tylko dzielą się z nim tajemnicami swojej duszy, ale także wciągają go w swoje realne życiowe perypetie. W Rolę-Kossaka wciela się Michał Lesień. Kobiecą część obsady reprezentują m.in. Joanna Liszowska i Anna Dereszowska.
Dereszowskiej przypadło zadanie stworzenia postaci kobiety jasnowidza. Czy zgodnie ze stereotypem jej wróżka będzie starszą panią w turbanie?
- Nie, absolutnie, gram seksowną młodą panią jasnowidz, której główny bohater nie pozostaje obojętny. Turban był moim atrybutem w "Lejdis" i jest tak mocno kojarzony z Korbą, że chyba nie chciałabym się dublować w takim kostiumie w innym filmie - powiedziała aktorka.
- Realizowałam ten film kilka lat temu, wiele się w międzyczasie u mnie zadziało. Ciekawa jestem efektu końcowego i tego, jak historię przedstawioną w "Kobietach bez wstydu" odczytam teraz - zaznacza Dereszowska.
Czy w prawdziwym życiu aktorce zdarzało się korzystać z usług jasnowidzów?
- Nie, nigdy nie korzystałam z usług jasnowidzów, mam za to całkiem dobre doświadczenia z astrologią. Mam w rodzinie dobrą astrolożkę, której ufam, często w zupełnie luźnej rozmowie pytam ją o różne rzeczy. Ciocia celnie ocenia osoby wokół mnie, potrafi ostrzec i pocieszyć. W sumie to dzięki niej czuje się całkiem bezpiecznie - mówi z uśmiechem Dereszowska.