Będzie hucznie i sympatycznie
Jak muzycy Myslovitz będą obchodzić 10. urodziny zespołu i czemu to nie będą 13. Co Artur Rojek losował w kopalni, a co Przemysław Myszor nosił ze sobą do szkoły. I kiedy doczekamy się nowej płyty zespołu - opowiedzieli o tym w rozmowie z INTERIA.PL.

Agnieszka Łopatowska, INTERIA.PL: Niedługo zagracie urodzinowy koncert, opowiecie nam o nim?
Wasze 10-lecie, to tak naprawdę 11-lecie - powstaliście oficjalnie w 1994 roku...
Tak, ale mówię o zespole w obecnym składzie...
Czy ta płyta jest dla Was najważniejsza, czy też są takie, z których jesteście znacznie bardziej dumni?
A kilka lat później zespół - jak to kiedyś określiłeś - "z piwnicy", wydał płytę "Korova Milky Bar", która do tej pory robi ogromną karierę na świecie...
I między innymi dzięki temu wyjeżdżacie do Brukseli 17 września na koncert z okazji 25-lecia "Solidarności" - o czym się teraz dowiedzieliście...
W każdym razie, 25 lat temu wydarzyły się ważne rzeczy. Wy mieliście wtedy po jakieś 8 - 10 lat, tak?
Co wtedy robiłeś, pamiętasz?
Rośliście razem z polską demokracją. Jak ją teraz oceniacie?
Przemku, a jak Ty wspominasz komunizm, a jak pierwszy oddech wolności?
Ale dzięki temu, że nie jesteśmy możecie spokojnie grać i tak też czynicie. Macie jakieś plany oprócz koncertowych na najbliższe miesiące?
A fani na to liczą. Dziękuję bardzo.