Chłopcy z tamtych lat
W latach 90. ucieleśniali marzenia milionów nastolatek. Sprawdziliśmy, co słychać u liderów kultowych boysbandów.

Jordan realizuje się jako producent
Na koncertach New Kids On The Block fanki mdlały na widok Jordana Knighta (41), śpiewającego falsetem lidera zespołu. Po rozpadzie boysbandu w 1994 roku musiały czekać aż pięć lat, nim ich ulubieniec wydał autorski krążek. Solo nie odniósł już tak błyskotliwego sukcesu. Skrzyknął więc dawnych kumpli i w 2008 roku reaktywował grupę. Ale tym razem nie postawił wszystkiego na jedną kartę - założył też własną wytwórnią płytową JK Music. A fanki musiały pogodzić się z faktem, że Jordan jest od 8 lat żonaty i ma dwóch synów.

Życie Briana to od lat pasmo nieszczęść
Jeżeli w przysłowiu "Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni" jest źdźbło prawdy, Brianowi Harveyowi (37), dawnemu liderowi brytyjskiego boysbandu East 17, nic już nie powinno być straszne. Dwukrotnie próbował popełnić samobójstwo, nieraz był bliski przedawkowania narkotyków, przeżył poważny wypadek samochodowy i... bankructwo. Szansą na przełamanie złej passy mogła być dla Harveya reaktywacja zespołu w 2007 roku, ale po kolejnych kłótniach członkowie East 17 wyrzucili go ze swojego składu. Czy Brianowi uda się jeszcze podnieść?

Bartek jest spełnionym ojcem
W 1997 roku w jednym z warszawskich klubów piętnastoletni Bartek Wrona z zespołem Just 5 występował na scenie tuż po koncercie amerykańskiego boysbandu 'N Sync. Czuł, że świat należy do niego. Wszystkie nastolatki nuciły refren ich piosenki: "Kolorowe sny, kiedy ja dotykam ciebie...". Po rozwiązaniu zespołu w 1999 roku Bartek, już w pojedynkę, ruszył na podbój sceny muzycznej. Nagrał cztery solowe albumy, a o listy przebojów otarły się jego piosenki "Jedna na milion" i "Maria".
Może w ostatnich latach jego kariera nie obfituje w wielkie sukcesy, ale spełnienie przynosi mu życie rodzinne. Lider pierwszego polskiego boysbandu ożenił się i został ojcem dwóch uroczych córek: Amelii i Darii Wiktorii. Co ciekawe, w wolnych chwilach pisze książkę o Just 5.

Nick wyszedł z życiowego zakrętu
Gdy kultowi Backstreet Boys zawiesili działalność, najmłodszy członek zespołu, Nick Carter (31), popadł w tarapaty. Nadużywał alkoholu, zaczął sięgać po narkotyki, a nawet jeść bez umiaru. Miał 21 lat. I nagle okazało się, że cierpi na poważną chorobę serca. Problemy zdrowotne zawróciły go z drogi do piekła. Nick pożegnał się z używkami i wziął intensywnie do pracy. Efektem jest solowy album wydany w 2011 roku. Prywatnie piosenkarz też osiągnął stabilizację: od trzech związany jest z tą samą kobietą - Lauren Kitt. Teraz Nick wraz z kolegami z Backstreet Boys znów planuje trasę koncertową!

Robbie na zmianę odchodzi i wraca
"Czuję się, jakbym wrócił do domu z bardzo długiej podróży" - wyznał w lipcu 2010 roku Robbie Williams (37), oznajmiając, że po kilkunastu latach pełnej sukcesów solowej kariery znów zostanie członkiem Take That. Ze starymi znajomymi nagrał świetnie przyjęty na Wyspach album "Progress", a potem udał się z nimi w trasę koncertową po Europie. Powrót Williamsa do zespołu był dla fanów wielkim zaskoczeniem. Ku ich rozczarowaniu, powrót trwał tylko chwilę - od jesieni Robbie znów nagrywa solo.

Wszystko, czego dotknie się Justin, zamienia się w złoto
Żaden członek jakiegokolwiek boysbandu nie zrobił tak oszałamiającej kariery jak Justin Timberlake (31), były lider 'N Sync. "Miał charyzmę i szósty zmysł, co należy robić na scenie, żeby jeszcze bardziej podkręcić atmosferę" - wspominają specjaliści z branży. W kuluarach mówiło się też, że jako jedyny z zespołu rzeczywiście umiał śpiewać. Rozwiązanie grupy w 2002 roku pozwoliło Justinowi realizować własne projekty.
"Wszystko, czego się dotknie, zamienia w złoto. Z Justinem chcą pracować najlepsi. Gwarantuje najwyższy poziom, który później przekłada się na miejsce na listach przebojów" - chwalił go magazyn "Rolling Stone". Po sukcesach muzycznych Timberlake szuka nowych wyzwań. Role w "Social Network" i "To tylko seks" zwiększyły jego apetyt na karierę filmową.