Chorwacja wprowadza ograniczenia. Chodzi o konkretne loty. Czy zmiany dotkną Polaków?
Konkretna grupa turystów zapłaci więcej za bilety lotnicze do Chorwacji? To całkiem możliwy scenariusz. Kraj wprowadza ograniczenia dla niektórych połączeń ze względu na brak wystarczającej liczby kontrolerów. W takiej sytuacji linie dotknięte zmianami będą przerzucać koszty stałe na pasażerów.

Spis treści:
Bilety lotnicze do Chorwacji. Wyższe opłaty dla konkretnej grupy turystów?
Chorwacka przestrzeń lotnicza ograniczona dla niektórych połączeń. Jak donosi rynek-lotniczy.pl, popularny wśród turystów kierunek mierzy się z problemem braku wystarczającej liczby kontrolerów. Zmiany dotkną linie lotnicze, które lecą ze Szwajcarii i Włoch do Grecji i korzystają z trasy przez Chorwację. Takie rozwiązanie - w związku z brakiem odpowiedniej liczby pracowników - ma pozwolić na zmniejszenie zatorów w ruchu lotniczym w czasie wakacji.
Samoloty kursujące do i z Hellady z części szwajcarskich i włoskich lotnisk nie będą mogły przelatywać nad Chorwacją przez połowę dnia.
Co to oznacza dla linii lotniczych? Dłuższy czas lotów i większe koszty operacyjne. Jak podaje rynek-lotniczy.pl, czas przelotu do Grecji wydłuży się od ośmiu do piętnastu minut. A to spowoduje wzrost cen biletów, ponieważ linie przerzucą wyższe koszty stałe na pasażerów.
Zmiany te nie dotkną polskich turystów, chyba że ktoś zaplanuje podróż do Grecji np. z przesiadką na włoskim lotnisku.

Lotniska i operatorzy przygotowują się obecnie do corocznego szczytu przewozowego. Przypada on na czerwiec, lipiec i sierpień.
"Wzrost operacji, zwłaszcza w ruchu czarterowym, do południowych destynacji powoduje, że niebo na Europą się korkuje, a linie lotnicze nie są w stanie realizować zaplanowanych operacji "o czasie" - podaje rynek-lotniczy.pl.
Chorwacja: turystyczny hit w Europie. Polacy uwielbiają ten kierunek
Chorwacja nadal znajduje się w ścisłej czołówce krajów najchętniej odwiedzanych przez turystów. W 2024 roku odwiedziło ją 17, 3 mln zagranicznych turystów. W grupie tej znajdowało się niemal 1,2 mln Polaków. Pod względem liczby turystów, nasz kraj zajmuje czwarte miejsce - na podium znalazły się Niemcy, Słowenia i Austria.
Z Polski do chorwackich miast można dolecieć bezpośrednio z Krakowa, Warszawy, Katowic, Poznania czy Wrocławia.
Zobacz również:
- Błękitna Flaga nad Bałtykiem. Te plaże w Trójmieście i okolicach są najlepsze w Polsce
- Turcja nie wybacza w samolocie. Ten nawyk Polaków może kosztować cię mandat
- Najtańsze europejskie miasta na weekendowy wypad. Na podium również Warszawa
- Czesi ruszyli nad Bałtyk. Są zachwyceni konkretnym miejscem. "Niekończące się plaże"
Pociągiem nad Adriatyk
W tym roku turyści mogą też podróżować pociągiem. Pierwszy pociąg PKP Intercity z Warszawy do Rijeki odjedzie w piątek, 27 czerwca. Nad Adriatyk będzie można dotrzeć cztery razy w tygodniu, przez całe wakacje: we wtorki, czwartki, piątki i niedziele. Natomiast połączenia powrotne z Chorwacji są planowane na poniedziałki, środy, piątki i niedziele. Pociąg będzie kursował do końca wakacji - po raz ostatni w tym roku odjedzie ze Warszawy 29 sierpnia, a z Rijeki 31 sierpnia.

Pociąg do Rijeki będzie odjeżdżał z Warszawy parę minut po godzinie 14:00. W Polsce będzie można do niego wsiąść jeszcze na kilku innych stacjach: w Opocznie i Włoszczowie, Zawierciu, Dąbrowie Górniczej, Sosnowcu, Katowicach, Tychach, Rybniku, Wodzisławiu Śląskim i Chałupkach.
Podróżować będzie można też z Krakowa, Rzeszowa, Kielc, Łodzi, Opola, Wrocławia czy Poznania dzięki przesiadce z innych pociągów PKP Intercity.
Około godziny 22:00, po przejechaniu przez Czechy, pociąg dotrze do Wiednia. Po północy, na terenie Słowenii, pociąg zostanie połączony z nocnym pociągiem "Istria" z Budapesztu. Około 6:00 pociąg zatrzyma się w stolicy Słowenii - Lublanie. Do Rijeki dotrze około godziny 9:00.
***