Cleo zdradza, o jakim domu marzy
Ostatnie miesiące były dla Cleo nad wyraz pracowite. Wokalistka znana z hitów „My Słowianie” i „Łowcy Gwiazd” prócz nagrywania nowej płyty, zajęta była remontem mieszkania, w którym buduje własne studio nagrań.
Choć nowe lokum postanowiła urządzić w nowoczesnym stylu, jej największym marzeniem jest typowo słowiańska chatka w odludnym miejscu. Artystka wyjawiła również, czy myśli już nad założeniem rodziny.
Cleo z całą pewnością nie może narzekać na brak nudy. Już wkrótce, bo 18 września, premierę będzie miała najnowsza płyta artystki zatytułowana "superNOVA". Wyzwaniom w życiu zawodowym towarzyszą zmiany w sferze prywatnej - gwiazda jest blisko ukończenia nowego mieszkania.
- Remont wciąż trwa, jest jeszcze sporo do zrobienia. Najwięcej działań i czasu zajmuje mi budowa studia nagraniowego, które będzie znajdować się w mieszkaniu. Chcę to zrobić dobrze, więc postanowiłam poświęcić temu dużo czasu. Całe szczęście mam cudownego człowieka, który czuwa nad mieszkaniem. Jest artystą, specem od wszystkiego. Mam takiego prywatnego Michała Anioła (śmiech). Przestałam się więc przejmować tym, ile to trwa, tylko czekam na ten moment, kiedy z satysfakcją spojrzę i stwierdzę, że wszystko co do centymetra się zgadza - wyznaje Cleo.
Choć w urządzaniu wnętrza artystka postanowiła na nowoczesność, w jej sercu wciąż sporo miejsca zajmuje folklor i słowiańskie inspiracje.
- Marzy mi się, żeby w przyszłości wybudować drewniany, przytulny domek w stylu typowo słowiańskim. Uwielbiam wodę, więc może gdzieś nad jeziorem, z własnym ogrodem, pięcioma kotami i psem. Póki co w nowym mieszkaniu będę jednak głównie pracować, więc nie chcę tu nadmiaru detali. Gdybym się teraz osiedliła w takim spokojnym przytulnym miejscu, pewnie byłoby mi trudno zmobilizować się do pracy - zaznacza.
Ostatnie miesiące, mimo że niezwykle pracowite, były dla Cleo również czasem refleksji. Pandemia i związany z nią lęk o zdrowie bliskich stały się dla niej impulsem do zadbania o relacje.
- Ten rok sprowokował u mnie dużo przemyśleń, dlatego sobie i swojej rodzinie życzę zdrowia, spokoju i czasu dla siebie. W codziennym pędzie często łapię się na tym, że mi tego czasu dla najbliższych brakuje. Na szczęście nikt nie ucierpiał i nie zachorował, ale było dużo niepokoju, co skłoniło mnie do zastanowienia się nad życiowymi priorytetami - wyznaje.
Czy jednym z nich jest założenie rodziny?
- Co ma być, to będzie. Moja babcia zawsze podkreślała, że jak coś się ma wydarzyć, to się po prostu wydarzy. Takie rzeczy są według mnie nie do zaplanowania, więc niczego nie planuję - podsumowuje gwiazda.