Dobrze czuję się we własnej skórze
Odkąd skończyła studia aktorskie, nie ma chwili wytchnienia. Ostatnio odnosi sukcesy za naszą wschodnią granicą, zaś w Polsce gra w serialu Pierwsza miłość. Właśnie przygotowuje się do najważniejszej roli życia - roli matki!
Jak się pracuje z tamtymi twórcami?
- Na pewno jest różnica w mentalności i to widać w podejściu do pracy. Tam żyje się bardziej tu i teraz, bez zamartwiania się o to, co będzie jutro. To też ma wpływ na aktorstwo, które, choć poparte warsztatem, jest bardzo spontaniczne i emocjonalne.
Co uważa pani za swój największy sukces?
- Na pewno to, że po szkole teatralnej zawsze miałam pracę i nie musiałam utrzymywać się z czegoś innego niż aktorstwo. Poza tym uważam, że moim sukcesem jest to, iż z powodzeniem pracuję jako aktorka także w innym kraju. W języku, którego wcześniej nie znałam, którego się nauczyłam na potrzeby pracy.
Często pozwala sobie pani na wakacje?
- Niestety, rzadko. W tamtym roku moim urlopem były trzy dni w Amsterdamie. Bardzo żałuję, że już od dwóch lat nie doświadczyłam polskiego lata, które strasznie lubię. A moim zdaniem, lata z lasem i jeziorem nie da się zrekompensować wyjazdem w ciepłe kraje.
Czemu przez ostatnie lata nie zmieniała pani swojego wizerunku?
- Dobrze czuję się we własnej skórze i lubię swoją naturalność. Na pewno zmieniłam się wewnętrznie i jestem bardziej otwarta niż kiedyś, odważniejsza. Więcej też wiem o sobie, jako o człowieku i kobiecie. I nie muszę tego popierać zmianami fryzury. Uważam, że mam fajny kolor włosów. Nigdy ich nie farbowałam. No i jest to wygoda, bo w takim tempie, w jakim żyję, nie muszę nic z nimi robić. Rozmawiała: Joanna Rutkowska