Elżbieta Zającówna nagle zniknęła z mediów. Co się z nią stało?
Elżbieta Zającówna, jedna z bardziej lubianych i popularnych polskich aktorek, nagle zniknęła z przestrzeni publicznej. Co się stało z gwiazdą serialu „Matki, żony i kochanki” i jak obecnie wygląda jej życie?
Spis treści:
Elżbieta Zającówna nie zawsze chciała zostać aktorką
Elżbieta Zającówna znana z takich ról jak "Seksmisja", "Vabank", czy serial "Matki, żony i kochanki", który oglądała niemal cała Polska.
Czym jest choroba Von Willebranda? Na co choruje Elżbieta Zającówna?
Wieść o chorobie była niczym wyrok. Choroba von Willebranda jest wrodzonym rodzajem skazy krwotocznej. Polega na zaburzeniu krzepnięcia krwi. Aktorka myślała, że zmiana planów zawodowych wystarczy, by nie zmagać się z tym schorzeniem.
Niestety u szczytu swojej kariery musiała zrezygnować z pracy w blasku fleszy. "Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie - powiedziała Elżbieta Zającówna w wywiadzie dla magazynu "Viva".
Gwiazda musiała w wyniku choroby zmagać się z częstymi krwawieniami, chociażby z nosa, czy z dziąseł. Kobiety cierpiące na to schorzenie mają niezwykle obfite miesiączki. W ciężkim przebiegu choroby dochodzi także do krwawienia przewodu pokarmowego, czy krwawień do mięśni. W 2008 roku po zakończeniu pracy w serialu "Na kocią łapę" Elżbieta Zającówna zawiesiła swoją karierę aktorską.
Zobacz także: "Matki, żony i kochanki" 15 lat później
Co dziś się dzieje z Elżbietą Zającówną? Ile ma obecnie lat?
Elżbieta Zającówna 14 lipca 2023 skończy 65 lat i obecnie wiedzie spokojne, rodzinne życie u boku męża Krzysztofa Jaroszyńskiego, z którym doczekała się córki, dziś już dorosłej Gabrieli. To, że gwiazda zawiesiła karierę aktorką, nie oznacza tego, że przestała pracować. W 2010 roku Elżbieta Zającówna została wiceprezeską Fundacji Polsat i funkcję tę pełni do dzisiaj.
W 2022 roku nawet dała nadzieję swoim fanom, że wraca do zawodu aktorki. Zagrała w komedii romantycznej pt. "Szczęścia chodzą parami", a także wzięła udział w koncercie "Sweet sixty, czyli słodka sześćdziesiątka" organizowanego z okazji 30-lecia działalności artystycznej Kwartetu Rampa. Aktorka jednak sama nie dawała żadnej deklaracji powrotu do aktorskiego świata.