Gwiazdy, które straciły fortunę

Niewielu polskich artystów dorobiło się majątku. A tych, którzy go zdobyli, zubożyły nietrafione inwestycje i... brak szacunku dla pieniędzy.

Violetta Villas
Violetta VillasMichał HetmanekEast News

Dzieje Violetty Villas są szczególnie dramatyczne. Dziewczyna, która dorastała w bardzo skromnych warunkach, została obdarzona talentem mogącym jej zapewnić dobrobyt do końca życia.

Śpiewając w Stanach Zjednoczonych w latach 60., zarabiała tysiąc dolarów tygodniowo. Tam nie było to zbyt wiele, ale w Polsce - oznaczało to mnóstwo pieniędzy. Jednak piosenkarka chciała wrócić do kraju jako prawdziwa milionerka.

Zagrała na giełdzie

Zarobione w USA pieniądze zainwestowała w kupienie akcji. Namówił ją do tego znajomy makler. Ufając mu, popełniła dramatyczny błąd, straciła oszczędności. W kraju starczyło jeszcze na dom, trochę ziemi pod Warszawą i białego mercedesa, lecz szybko zabrakło na życie. Zwłaszcza że, jak mówili jej znajomi, "nie umiała być bogata".

Trwoniła pieniądze, nie myśląc o jutrze. Potrafiła zdjąć z palca złoty pierścionek i dać go komuś, kogo widziała pierwszy raz, bo... wydał jej się miły. Ogromne kwoty pochłaniał także "zwierzyniec" Villas, czyli prywatne przytulisko dla psów, kotów i kóz. W końcu piosenkarce zabrakło na prąd i węgiel.

Kolejny pobyt w Ameryce i małżeństwo z rzekomym milionerem nie rozwiązały problemów. Doszły też inne: pogłębiające się uzależnienie od używek, rozstrój nerwowy i... brak szczęścia do ludzi. Zmarła niedożywiona, zaniedbana, w nieogrzewanym brudnym domu, odizolowana od świata przez opiekunkę.

Jerzy Cnota
Jerzy CnotaKatarzyna ZarembaEast News

Zadłużył się, żeby mieć na zabawę

Kasa nie trzymała się też Jerzego Cnoty, znanego m.in. jako zbójnik Gąsior z serialu "Janosik". Ten nade wszystko cenił dobrą zabawę i towarzystwo.

- On po prostu nie miał szacunku do pieniądza - mówił o nim jeden z przyjaciół. - Za to miał wielu kolegów, którzy skrzętnie to wykorzystywali. A trzeba wiedzieć, że ekipa "Janosika" ostro balowała wieczorami. Kiedy aktorzy wkraczali do lokalu w Zakopanem, orkiestra przerywała imprezę, by zadedykować im specjalny utwór "na wejście". Potem balanga trwała czasem nawet do białego rana, kiedy to trzeba było wracać na plan. A nie były to tylko tańce z góralkami, zdarzały się też "zadymy"!

Jedną z tych imprez Cnota tak wspominał: - Wziąłem pieniądze, miałem imieniny, więc z kilkoma chłopakami z planu poszliśmy do baru. Był Witek Pyrkosz, Bogusz Bilewski, Marian Łącz... Nagle Bogusz, czyli Kwiczoł, prosi mnie, bym mu pożyczył tysiąc złotych. Dałem. Znikł, a po chwili doszło do bójki. Bogusz, który już się opił, awanturował się, dostał po ryju. Nie wiem, od kogo, może od takich dwóch cichociemnych, co chcieli go oskubać, a może od bokserów, którzy też mieli bankiet. Dość że gdy zdjęcia się skończyły, artysta, który przecież nieźle zarabiał, miał do spłacenia 72 tys. zł długu! Tymczasem średnia pensja w 1973 r. wynosiła 2 tys. 798 zł miesięcznie.

Cnota nigdy się nie dorobił, ale też nie rozpaczał z tego powodu. Na starość wrócił na rodzinny Śląsk i zamieszkał u jednej z sióstr.

Jan Nowicki
Jan NowickiJacek TaranEast News

Rzucał banknotami z balkonu

Aktor Jan Nowicki, syn wiejskiego szewca spod Włocławka, twierdzi, że ukształtowała go bieda lat 50. Może dlatego też miał luźny stosunek do pieniędzy. Tak opowiadał o pracy na Węgrzech w latach 80:

- Zasuwałem rok, trzy filmy nakręciłem i nagle nie wiem, co ja mam z tymi pieniędzmi robić?! Banki nie przyjmowały, przewieźć nie pozwalali. Kupiłem jeden akordeon, drugi, trzeci, gitarę... Porozdawałem to dzieciakom, a pieniędzy nie ubywało. To w Budapeszcie wywaliłem je przez okno w cholerę. Patrzyłem, jak ludzie to zbierali. Staruszkowie biegali jak sprinterzy. Francuz, który to widział, rzucił się do maszyny i wiersz napisał. Nowicki zapewnia, że niczego nie żałuje, bo bawił się świetnie.

Drugi raz stracił bardzo dużo, inwestując w... Dom Mody "Szu" (nazwa nawiązywała do filmu "Wielki Szu", w którym zagrał główną rolę). Biznes okazał się niewypałem. - Krótko mówiąc, straciłem 100 tysięcy dolarów w mgnieniu oka. Jednak kompletnie się tym nie wzruszyłem - komentował później, dodając: - Pewnie dlatego nie jestem bogaty...

Ostatnio media obiegła wiadomość, że Jan Nowicki (76 l.) wziął ślub ze swoją menedżerką. Zamieszkali w Kielcach.

Otwarcie restauracji "Prohibicja"
Otwarcie restauracji "Prohibicja"Piotr FotekEast News

Inni też stracili

W latach 90. Bogusław Linda, Marek Kondrat, Wojciech Malajkat oraz Zbigniew Zamachowski stworzyli sieć restauracji Prohibicja. Wkrótce musieli je pozamykać ze sporą stratą. Grażyna Szapołowska próbowała u progu nowego tysiąclecia wylansować kosmetyki "SZA" (nazwa pochodziła od jej nazwiska). Zakończyło się to biznesową porażką. Cóż, może rzeczywiście wielka sztuka i pieniądze nie idą w parze...

Dorota Filipkowska

Telekamery 2018: Zbigniew Buczkowski o popularności serialu "Lombard. Życie pod zastaw"INTERIA.PL
Naj
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas