Gwyneth Paltrow: chciała dać kobietom lepszy seks, musi zapłacić grzywnę
Wykonane z kamienia jajka dopochwowe miały wzmacniać mięśnie dna miednicy i poprawiać jakość seksu. Z punktu widzenia nauki pomysł okazał się wielką bzdurą. Teraz Gwyneth Paltrow musi zapłacić 145 tys. dolarów grzywny za obietnice bez naukowego pokrycia.
Na początku 2017 roku Gwyneth Paltrow, a raczej firma Goop, której Gwyneth jest właścicielką, wprowadziła do sprzedaży kamienne jajka dopochwowe. Miały wielkość od 3 do 5 centymetrów. Wersja z kwarcu kosztowała 55 dolarów, wersja z jadeitu - 65 dolarów.
Jajka - według instrukcji sprzedawcy - należało umieścić w pochwie i nosić je w ten sposób przez określony czas, chodzić z nimi, mieć je wewnątrz podczas codziennej aktywnością, a nawet snu. Możliwa była też wersja trudniejsza - do przytwierdzonych do jajek sznurków należało przymocować obciążenie.
Prozdrowotne działanie kamiennych jajek miało polegać na tym, że utrzymanie ich wewnątrz pochwy podczas ruchu wymagało napinania mięśni dna miednicy. A ich ćwiczenie miało sprawić, że miną problemy z nietrzymaniem moczu, silne bóle menstruacyjne i zaburzenia hormonalne.
Kamienie - na zdrowie i dobry seks
Dobroczynny wpływ na kobiecą seksualność miała też mieć promieniująca z jadeitu energia. Według wierzeń medycyny chińskiej, daje ona głębsze doznania seksualne i mocniejsze orgazmy.
Jajka wywołały masę kontrowersji tuż po tym, gdy trafiły do sprzedaży. Gwyneth Paltrow zapytana o to, czy potwierdza prozdrowotne działanie produktu, z rozbrajającą szczerością odpowiadała, że nie wie, bo sama dopiero zacznie go testować.
Sprawa nabrała rozgłosu, gdy lekarka-ginekolog publicznie skomentowała temat.
- To największa bzdura, jaką przeczytałam - napisała dr Jen Gunter na swoim blogu. - Wiara w działanie jajek jest tyle samo warta, co twierdzenie, że biustonosze powodują raka piersi.
To jednak nie koniec krytyki. - Jajka dopochwowe nie mogą zmieniać poziomu hormonów, to biologicznie niemożliwe - tłumaczyła Gunter.
Przekonywała też, że Jadeit ma porowatą strukturę, będącą miejscem niezwykle przyjaznym dla rozwoju bakterii. Spanie z jajkiem w pochwie to, jej zdaniem, pierwszy krok do zespołu wstrząsu toksycznego, tego samego, który zagraża kobietom zbyt rzadko zmieniającym tampony.
To wszystko z zazdrości
Co na to Paltrow? Nigdy na poważnie nie odniosła się do żadnego z zarzutów medycznych, które zostały wysunięte pod adresem produktu. Wiele za to mówiła o ludzkiej zazdrości.
- Ludzie krytykują mój pomysł na biznes, bo jestem atrakcyjna i odnoszę sukcesy! Ale nie zamierzam się tym przejmować. Wierzę w medycynę niekonwencjonalną - powiedziała w rozmowie z NY Times.
Wymiar sprawiedliwości nie dał wiary jej argumentom. We wrześniu ubiegłego roku prokuratura w Kalifornii oskarżyła firmę Paltrow o propagowanie produktów, których działania nie potwierdza fachowa wiedza medyczna ani żadne badania. Szefowie Goop zdecydowali się pójść na ugodę i zgodzili się na zapłacenie 145 tysięcy dolarów kary za wprowadzanie klientów w błąd.
Wymiar sprawiedliwości podnosił argument, że Paltrow jest osobą znaną, wzbudzającą zaufanie, a stronę jej sklepu odwiedzają co miesiąc nawet 3 miliony użytkowników.
Na mocy ugody, kamienne jajka dopochwowe mogły nadal być sprzedawane za pośrednictwem strony, ale opis miał być zmieniony na bardziej wiarygodny.
I tak się stało - brak informacji o wpływie jajek na zdrowie i życie seksualne, z serwisu Goop zniknęły też wszelkie artykuły na temat ich działania.
Strona działa jednak dalej. Znajdziemy na niej liczne porady dotyczące zdrowego stylu życia, równowagi psychicznej i energetycznej, a także prozdrowotne produkty takie, jak suplementy diety, kamienie energetyczne czy... karty tarota.