​Holenderska rodzina królewska przyjmie uchodźców z Ukrainy w zamku

Holenderska rodzina królewska podjęła decyzję o udostępnieniu uciekającym przed wojną mieszkańcom Ukrainy XV-wiecznego zamku Het Oude Loo, który znajduje się na terenie większego kompleksu pałacowego na obrzeżach miasta Apeldoorn. Znajdzie w nim schronienie kilka rodzin, maksymalnie 30 osób.

Królowa Maksyma i król Wilhelm przyjmą u siebie uchodźców
Królowa Maksyma i król Wilhelm przyjmą u siebie uchodźców East News

Uchodźcy z Ukrainy do zamku Het Oude Loo będą mogli się wprowadzić już na dniach. Z oświadczenia, na które powołują się holenderskie media, wynika, że król Wilhelm-Aleksander, agencja ds. osiedlania uchodźców, zarządca nieruchomości państwowych i władze Apeldoorn załatwiły już wszelkie niezbędne formalności. Monarchia zapewniła też, że nowi mieszkańcy - przewiduje się, że może być to nawet 30 osób - będą mogli pozostać w zamku tak długo, jak będzie to konieczne. Nie wiadomo natomiast nic o zasadach obowiązujących przy wyborze rodzin, które zamieszkają w królewskiej posiadłości.

Barokowy kompleks pałacowy, którego rozległe ogrody są czasami nazywane "Wersalem Holandii", został zbudowany jako letnia rezydencja rodziny królewskiej. Funkcję tę pełnił do 1975 roku. Obecnie znajduje się w nim muzeum. Znajdujący się na terenie tej posiadłości zamek Het Oude Loo służył wcześniej jako domek myśliwski. To niezwykłe miejsce, otoczone pięknymi ogrodami, stawami i rzadką roślinnością.

Zamek Het Oude Loo posłuży za schronienie dla nawet 30 osób!
Zamek Het Oude Loo posłuży za schronienie dla nawet 30 osób!NIEBOER/PICTURE PRESS EUR/SIPA/SIPA/East NewsEast News

Jak podaje "The Irish Times" ostatnimi zagranicznymi gośćmi, którzy zatrzymali się w zamku Het Oude Loo byli następca tronu Japonii Naruhito, jego żona księżna Masako oraz ich córka, księżniczka Aiko. W 2006 roku złożyli oni prywatną wizytę w Holandii na zaproszenie królowej Beatrycze.

***

Zobacz również:

"Wydarzenia": Fundacja Polsat i Grupa Polsat Plus pomagają uchodźcom z UkrainyPolsat News
PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas