Iza na święta czeka cały rok
Święta. Czar radości, ciepła, serdeczności. Okres spotkań z najbliższymi. Na stole pyszne wypieki, wspólne kolędowanie. Ilona Adamska zapytała Izę Miko, jak będą wyglądać u niej tegoroczne święta?
- Święta zawsze kojarzą mi się z domem rodzinnym w Polsce i nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. Wigilia przy rodzinnym stole to dla mnie świętość. Obojętnie, co by się działo w ciągu roku to wiem, że pod koniec grudnia wracam do domu i nikt mi tych niezwykłych dni nigdy nie odbierze. Cały dom przepełniają zapachy naszych tradycyjnych potraw, na które czekam cały rok. Mam to szczęście, że mamy dużą rodzinę i przy stole spotykamy się w gronie 15-20 osób. Jeżeli każdy da choć mały drobiazg każdemu - rozdawanie prezentów z dowcipnymi komentarzami taty - Mikołaja trwa godzinę. Przygotowania do wigilii to wspaniały czas ubierania choinki i przystrajania domu. Te obowiązki należą do nas - dzieci, ale im jesteśmy starsi, tym dłużej to trwa, bo większość czasu gadamy, śmiejemy się, a nawet tańczymy. Kocham ten dzień. Wspominamy wtedy, że kiedy budowaliśmy dom, mama zabrała nas na działkę, wbiła kołek w ziemię i powiedziała: tu będzie jadalnia i trzeba policzyć i ustawić krzesła. Pięcioro dzieci plus drugie połowy i średnio dwoje dzieci na parę to 20 osób + dorośli, no to musi zmieścić się 26 krzeseł przy stole na wigilię, zaznaczyła jadalnie i do niej "doprojektowano" resztę domu. Teraz wszyscy się śmiejemy, że mamy dom na wigilię. Prezenty zawsze staraliśmy się robić sami, bo głupio było je kupować za pieniądze od rodziców. Trzeba było się postarać i przygotować, np: kompozycję zdjęć, kolaże pt. Mama i ja, 100 powodów dla których cię kocham. Piszemy też wiersze, nagrywamy piosenki. Można też samemu zaprojektować ekologiczną torbę ze zdjęciami rodzinnymi i podpis np. Nasz rodzinny klan "eko-miko".
Rozmawiała Ilona Adamska