Jak zespół Bajm zdobył sławę i pieniądze

Beata Kozidrak i jej mąż, Andrzej Pietras uważani są w kraju za zamożnych artystów. Jednak droga do sławy i majątku była dla nich wyjątkowo długa...

Beata Kozidrak
Beata KozidrakGERARD/ REPORTEREast News

Pierwsze spotkanie Beaty i Andrzeja nie tylko nie zapowiadało małżeństwa, ale i w ogóle żadnej wspólnej kariery muzycznej. Poznali się przez brata wokalistki, Jarosława Kozidraka, który był gitarzystą w zespole Andrzeja o nazwie Targowisko Próżności. Na jedną z prób Jarosław zaprosił siostrę. Gdy nastolatka zaczęła śpiewać, Pietras ryknął do mikrofonu i całkowicie ją zagłuszył, więc zraziła się do niego.

Potem Jarosław rozpoczął studia, Beata chodziła do liceum. We dwoje występowali na studenckich imprezach. Pietras ponownie zobaczył Beatę na koncercie i zaproponował jej współpracę. W nowym zespole miała być wokalistką. Grupa otrzymała nazwę od pierwszych imion jej członków: Beata, Andrzej, Jarosław i Marek (Winiarski). Ten ostatni, student medycyny, niebawem wybrał karierę lekarza, jednak nazwa pozostała bez zmian.

Dzięki udziałowi w przeglądach muzycznych zespół zakwalifikował się na festiwal w Opolu, gdzie zdobył II nagrodę za piosenkę "Piechotą do lata". Kompozytorem był Kozidrak, natomiast tekst napisała Beata podczas... nudnej lekcji w szkole. Była już wówczas narzeczoną starszego o 6 lat Pietrasa. "Połączyła nas pasja - wspominała wokalistka. - Rozmawialiśmy o muzyce i naszych planach. Przyjeżdżał po mnie do szkoły maluchem, a to było coś".

Opolski sukces zaowocował licznymi koncertami. Bajm grał w domach kultury i sanatoriach, na imprezach studenckich i zakładowych. Wyjeżdżał też na przeglądy do demoludów, odbył nawet tournée po Wietnamie. W grupie regularnie następowała wymiana współpracowników. Przez wiele lat stałymi członkami zespołu byli wyłącznie Kozidrakowie i Pietras, który raz nawet z dnia na dzień usunął z grupy trzech kolegów, twierdząc, że Bajm "potrzebuje świeżej krwi".

Popularność grupy w latach 80. ugruntowały teledyski nadawane w Telewizji Polskiej i wysokie pozycje na Liście Przebojów Programu III Marka Niedźwieckiego. Jarosław Kozidrak co prawda nie znał nut, lecz mimo to miał talent do komponowania chwytliwych melodii, a sposób ich interpretacji przez Beatę podobał się słuchaczom. Nie bez znaczenia była również uroda wokalistki, chociaż na temat jej drapieżnego makijażu i stylu ubierania się zdania były już podzielone.

To z tego okresu pochodzą takie piosenki jak "Józek, nie daruję ci tej nocy"czy też "Nie ma wody na pustyni". Nagrane nieco później: "Płynie w nas gorąca krew" i "Dwa serca, dwa smutki" też stały się wielkimi przebojami. Ten drugi powstał w jeden wieczór: Jarek brząkał na pianie, a Beata pisała długopisem na kartce tekst. Razem opróżnili wtedy cały gąsiorek wina.

W 1988 r. Andrzej Pietras oficjalnie przestał być członkiem Bajmu, został natomiast jego menadżerem. Pięć lat później, zmęczony trasami koncertowymi, odszedł Jarosław Kozidrak, twórca największych przebojów zespołu. Miał dość koncertów nawet 2-3 razy dziennie, nie chciał też w nieskończoność grać tego samego repertuaru. Finansowo był już nieźle zabezpieczony, poświęcił się więc komponowaniu i rzeźbieniu.

W nowym ustroju zespołowi finansowo wiodło się znacznie lepiej. Honorowano już prawa autorskie i wypłacano tantiemy. Płyty, zwłaszcza "Biała armia" i "Szklanka wody" oraz składanki największych przebojów dobrze się sprzedawały, a za koncerty płacono wyższe stawki. Beata Kozidrak i Andrzej Pietras zostali właścicielami luksusowego domu pod Lublinem oraz mieszkania w Warszawie, mogli też pozwolić sobie na posiadłość w Hiszpanii. Na tym jednak nie koniec, do kolejnych ich inwestycji należał zakup mieszkania w Nowym Jorku, domu na Florydzie, a także blisko trzystumetrowej willi w RPA.

Beata zawsze się wysoko ceniła, a jej honoraria wzbudzały czasem medialne dyskusje. Kiedy wyszło na jaw, że za półgodzinny sylwestrowy występ w 2014 r. Kozidrak otrzyma kwotę 155 tys. zł, zaprotestowali związkowcy. Zaskoczenie wzbudziła również wysokość gaży Kozidrak za udział w programie "Bitwa na głosy", za co miała otrzymać 320 tys. zł...

Ostatnio na łamach tabloidów pojawiły się informacje, że w małżeństwie Kozidrak i Pietrasa źle się dzieje. Andrzej miał wyprowadzić się z domu, z tego też powodu opóźniono termin realizacji kolejnej solowej płyty Beaty. Przyjaciele pary uspokajali jednak, że oboje nie potrafią bez siebie żyć, a kryzys jest przejściowy. Jak jest naprawdę, wiedzą tylko sami zainteresowani. Trudno jednak nie zauważyć, że pieniądze chyba faktycznie nie gwarantują osobistego szczęścia...

Sławomir Koper

Beata Kozidrak z mężem Andrzejem Pietrasem
Beata Kozidrak z mężem Andrzejem PietrasemKrzysztof Wojda/ReporterEast News
Naj
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas